Clio - jacht powiązany z rosyjskim potentatem aluminiowym Olegiem Deripaską zawinął w sobotę do zatoki w pobliżu południowo-zachodniego tureckiego kurortu Gocek.  Coraz więcej rosyjskich miliarderów kieruje się na tureckie wody, aby uciec przed zachodnimi sankcjami nałożonymi za inwazję Rosji na Ukrainę.

Deripaska, założyciel rosyjskiego giganta aluminiowego Rusal RUAL.MM, został objęty sankcjami przez Stany Zjednoczone, Unię Europejską i Wielką Brytanię. Wcześniej wzywał do zawarcia pokoju.

Świadek jak podaje Reuters, widział 73-metrowy jacht Clio, który przypłynął w sobotę do wybrzeża Gocek w egejskiej prowincji Mugla. Jednostka pływająca pod banderą Kajmanów pozostaje w zatoce.

Przybycie Clio na tureckie wody jest następstwem zadokowania w tureckich portach dwóch superjachtów związanych z rosyjskim miliarderem Romanem Abramowiczem, który w tym miesiącu niespodziewanie pojawił się na ukraińsko-rosyjskich rozmowach pokojowych w Stambule.

Światowe rządy starają się odizolować prezydenta Władimira Putina i jego sojuszników w związku z inwazją Rosji na Ukrainę, którą Kreml nazywa "specjalną operacją wojskową".

Turcja, członek NATO, ma wspólną granicę morską z Ukrainą i Rosją na Morzu Czarnym, utrzymuje dobre stosunki z obiema stronami. Kraj wspiera Kijów, ale sprzeciwia się sankcjom wobec Moskwy, w tym sankcjom wobec rosyjskich miliarderów.

Ankara aktualnie stała się bezpieczną przystanią dla Rosjan uciekających przed sankcjami, z których wielu zainwestowało w tureckie nieruchomości.

W piątek ukraiński dyplomata oznajmił, że Ukraina współpracuje z Turcją w celu uzyskania większego wsparcia i rozumie - choć nie jest z tego zadowolona - realia równoległych związków Ankary z Moskwą.

Źródło: gcaptain.com; reuters; twitter