• <

Trwa zbiórka funduszy na uratowanie okrętu, którym w przeszłości dowodził król Karol III

13.07.2023 12:04 Źródło: HMS Bronington Trust, Royal Navy
Strona główna Marynarka Wojenna, Bezpieczeństwo Morskie, Ratownictwo Trwa zbiórka funduszy na uratowanie okrętu, którym w przeszłości dowodził król Karol III

Partnerzy portalu

Royal Navy

Pojawiła się szansa na odratowanie blisko 70-letniej jednostki, której dowódcą był niegdyś obecny władca Wielkiej Brytanii. Aby jednostka trafiła do nowego "domu" w postaci nabrzeża dla historycznych jednostek, entuzjaści muszą zebrać w tym celu pieniądze na gruntowny remont okrętu. Narodowe Muzeum Królewskiej Marynarki Wojennej umiejscowione w bazie morskiej w Portsmouth zaznaczyło w swojej ofercie, że musi być w odpowiednim stanie, umożliwiającym przeznaczenie go na okręt-muzeum.

Uroczysta koronacja Karola III na króla Zjednoczonego Królestwa, która odbyła się 6 maja br., przypomniała o losach byłego trałowca, wycofanego ze służby w 1988 roku. Obecny władca, który wiele lat odsłużył w mundurze Royal Navy, w 1976 roku przez 9 miesięcy był jego dowódcą. Prowadził wtedy ten mały okręt (46,6 metra długości i 450 ton wyporności) przez ćwiczenia i operacje na wodach wokół Wielkiej Bytanii, w tym podczas niszczenia niebezpiecznych pozostałości  z czasów II wojny światowej, a także wykonując zadania związane z obserwacją radzieckich okrętów podwodnych. Od tamtego czasu HMS Bronington pozostawał bliski sercu monarchy. Uczestniczył on w ponownym przyjęciu okrętu do służby po remoncie w 1980 roku, natomiast rok później otrzymał jego model jako prezent ślubny.



Znajdujący się w Birkenhead ex-HMS Bronington jest obecnie w bardzo złym stanie. Z powodu nieszczelności kadłuba jednostka częściowo zatonęła, a od lat stojąc na powietrzu doznawała skutków opadów deszczu i silnych wiatrów.

W akcję ratowania trałowca zaangażowali się byli oficerowie i marynarze należący niegdyś do jego załogi, ich rodziny, a także entuzjaści tematyki okrętowej, skupieni w HMS Bronington Trust. W zeszłym roku uzyskali status organizacji charytatywnej, co ma dawać szanse na stworzenie z tego profesjonalnej zbiórki. Niemniej także przedtem, aby uzyskać dostęp do finansowania, musi powstać realny plan całego przedsięwzięcia, włącznie z kosztorysem i wykazem przyszłych prac oraz planów, co także kosztuje na starcie. Organizatorzy postarali się o pozyskanie konsultanta ds. pozyskiwania funduszy w celu zbudowania uzasadnienia dla tego projektu, planu renowacji i złożenia wniosku o dofinansowanie z brytyjskiego Funduszu Pamięci Dziedzictwa Narodowego. W związku z tym opracowano pięcioetapowy plan uratowania, zachowania i ostatecznego odrestaurowania okrętu, przy czym same pierwsze trzy kroki, czyli wyciągnięcie go z wody, przeniesienie do stoczni i przygotowanie hydraulicznej platformy do podtrzymywania ma kosztować nawet milion funtów.

Renowacja ma potrwać od dwóch do trzech lat, skupiając się na ogólnej konserwacji okrętu i usunięciu z niego wszelkich, niebezpiecznych, materiałów. Dalszym celem przedsięwzięcia byłoby odpowiednie wyposażeniu wnętrza, przywracając mu wygląd zbliżony do tego z czasów służby. Najpewniej pojawiłaby się także oferta edukacyjna z wystawą pamiątek po byłych członkach załogi, a potencjalnie także po Karolu III z czasów jego aktywnej służby w siłach morskich i dowodzenia HMS Bronington. Wtedy będzie można mówić o przystosowaniu jednostki do stanu umożliwiającego jego zwiedzanie. Potencjalnie mogą być to dziesiątki, a nawet setki tysięcy turystów rocznie, chcących poznać kolejny aspekt związany z brytyjskim monarchą jak i rodziną królewską jako taką.Wpisywałoby się także w promocję historii Royal Navy.

Zarys planu renowacji trałowca jest oparty na doświadczeniach z konserwacji i przywracania stanu używalności innych jednostek nawodnych z przeszłości. Nie wiadomo też, czy były okręt zostałby umieszczony na wodzie, czy też stałby się atrakcją umieszczoną na lądzie. Z pewnością jednak, wykorzystując wiedzę o przysposobieniu do roli innych okrętów-muzeów, nie byłoby to zadanie karkołomne.

HMS Bronington służył w latach 1954-1988, należąc do serii blisko 120 okrętów typu Ton, wykonujących zadania przeciwminowe w okresie Zimnej Wojny. Ostatnie z nich wycofano ze służby w latach 90-tych XX wieku. Zastąpiły go wtedy nowsze typy okrętów, w tym Hunt, River i Sandown.

Partnerzy portalu

Dziękujemy za wysłane grafiki.