Operacje porządkowe są prowadzone po tym, jak 30-metrowy jacht motorowy La Dolce Vita zapalił się w pobliżu Markizów na Florydzie w zeszłym tygodniu.
16 marca, kapitan poinformował, że na jachcie wybuchł pożar. Po zaalarmowaniu straży przybrzeżnej, sześcioosobowa załoga została bezpiecznie ewakuowana i eskortowana na brzeg przez ekipę ratowniczą stacji Key West.
US Coast Guard nadzoruje teraz operację usuwania wycieków oleju napędowego na tym obszarze. Ujawniono, że w czasie pożaru, na pokładzie jachtu znajdowało się blisko 4500 galonów oleju napędowego. Obecnie nie wiadomo, ile paliwa wydostało się do wody.
Właściciel jachtu bierze na siebie odpowiedzialność za usunięcie wycieku oleju napędowego.
- W tej chwili głównym zmartwieniem Straży Przybrzeżnej jest zagrożenie dla środowiska. Miejsce wycieku paliwa znajduje się w National Marine Sanctuary i US Fish and Wildlife Service Refuge, a więc obszarach szczególnie chronionych - powiedział Thomas Goggans, nadzorca zarządzania incydentami z Sektora Straży Przybrzeżnej w Key West.
Przyczyna pożaru wciąż jest badana.
Straż Miejska będzie częściej patrolować okolice Portu Gdańsk
Huti nie odpuszczają statkom i okrętom. Kolejne ataki na Morzu Czerwonym i Zatoce Adeńskiej
Trwa operacja ratunkowa statku towarowego Ultra Galaxy w RPA
"Le Monde": Rheinmetall zyskuje historyczne kontrakty w związku z wojną na Ukrainie i naraża się Rosji
Według ukraińskich służb Rosja minuje port w Noworosyjsku
Rosyjski dron oberwał rybą. Kara za zadzieranie z ukraińskimi rybakami