Szczęśliwie dla naszego regionu, Gdynia stanie się wkrótce zasadniczym portem obsługującym polskie (i nie tylko), morskie farmy wiatrowe. Długo czekaliśmy na tę deklarację, ale teraz wszystko stało się jasne. Jest zielone światło, zaraz popłynie ekologiczny prąd.
Duże zainteresowanie pozyskiwaniem wiatrowej energii elektrycznej zaczęło nabierać rozpędu w ostatnich latac , gdy problem globalnego ocieplenia urósł do rangi poważnego, społecznego problemu. Dostrzegano to już dawno. Pierwsze morskie farmy wiatrowe, które powstały na wodach europejskich, przeżywają drugą młodość, „strojąc” się w nowe, bardziej wydajne generatory. Działania te wymagają coraz bardziej zaawansowanego sprzętu, niezbędnego również w budowie nowych wież oraz dobrze przygotowanych instalatorów i marynarzy. Szkoleniem takich tandemów już od dłuższego czasu zajmuje się Szkoła Morska w Gdyni.
Wykorzystuje się tu połączenie Konwencji STCW oraz zaleceń IMO i wymagań GWO ( Global Wind Organisation* ). Doświadczenie Szkoły w tym zakresie sięga wielu lat i dlatego wokół niej zebrała się duża grupa ludzi, będących ekspertami w dziedzinie bezpieczeństwa i wykonywania pracy na morzu, która dziś stanowi trzon zatrudnionej kadry.
Szkolenie osób pracujących na morskiej farmie wiatrowej po raz pierwszy Szkoła Morska w Gdyni przeprowadziła już 17 lipca 2013 roku .Właśnie powstawała GWO. "Przygotowując się do kolejnych audytów i polepszając jakość świadczonych usług, gromadziliśmy zespół i sprzęt niezbędne do realizacji zadań edukacyjnych na najwyższym poziomie. Są tego efekty. Staliśmy się potentatem poszukiwanych szkoleń" - czytamy w oświadczeniu otrzymanym od przedstawicieli Szkoły Morskiej w Gdyni.
"Specjalizując się w szkoleniach marynarzy, natychmiast uzupełniliśmy naszą ofertę o konieczność przygotowywania pozostałych ludzi do bezpiecznej pracy na morzu. Z myślą o nich powstał symulator dźwigu/śmigłowca transportującego osobę poszkodowaną z wieży na kołysaną falami łódź ratowniczą. Przy jego pomocy ćwiczymy również transfer ludzi do czynności na wieży (ze statku lub ze śmigłowca). Asystują temu, odtworzone niezwykle precyzyjnie, efekty różnorodnych warunków atmosferycznych (deszcz, wiatr, wyładowania atmosferyczne, dym w przypadku pożaru, pora dnia, falowanie i emitowane dźwięki: nadlatującego śmigłowca, czy też pracującego silnika łodzi ). Towarzyszy zaś, standardowa komunikacja radiowa.
Oferujemy również niezbędny do podróży śmigłowcem na morską farmę wiatrową kurs HUET ( Helicopter Underwater Escape Training ). Dodatkowo, rozbudowaliśmy nasz arsenał o symulator operacji balastowych, w połączeniu z obsługą statków typu jackup, biorących udział we wznoszeniu wież wiatrowych na morzu. Te szkolenia prowadzone są pod nadzorem NI (Nautical Institute). Serwis jackup’ów wzbogaciliśmy o kursy DP, akredytowane przez NI. Szeroki zakres oferty w ramach Konwencji STCW ( akredytacja Polskiej Administracji Morskiej ) pozwala na pełne wykorzystanie naszych możliwości w rozlicznych sektorac gospodarki morskiej. Będąc członkiem PTMEW ( Polskiego Towarzystwa Morskiej Energii Wiatrowej ) pracujemy w jego grupach roboczych zaś wieloletni kontakt z PSEW (Polskie Stowarzyszenie Energii Wiatrowej) pozwolił nam na dokładne poznanie specyfiki rozwijającego się przemysłu energetycznego, co niewątpliwie ma przełożenia na jakość oferowanych usług. Jesteśmy przekonani , że stanowimy mocne, niezbędna ogniwo „local content’u” w bezpośrednim łańcuchu dostaw. Niebawem ruszy budowa wiatrowych farm na morzu. Trzeba przygotować tysiące ludzi do tej pracy. Zgłaszamy swoją gotowość i zapraszamy do współpracy wszystkie zainteresowane podmioty. Stawiamy do Państwa dyspozycji nasze doświadczenie, kadrę oraz sprzęt. Wszystko w jednym miejscu" - podsumowują przedstawiciele Szkoły Morskiej w Gdyni.
AMW z porozumieniem z Babcock Polska o współpracy w zakresie organizacji praktyk zawodowych
Rozpoczyna się kolejny etap transportu niemieckiego okrętu podwodnego U-17 do muzeum w Sinsheim
Saab inwestuje w badania nad technologiami podwodnymi
Szkolenia wojskowe w Akademii Marynarki Wojennej. Trwa akcja "Trenuj z wojskiem"
Statek Oceanograf po rejsie badawczym powrócił do Trójmiasta
NATO na Politechnice Gdańskiej. Uczelnia jako „Living Lab” sojuszu