Wcielony do służby w 1915 roku rosyjski okręt pomocniczy Kommuna nie odniósł dużych uszkodzeń, jak poinformowały ukraińskie służby. 21 kwietnia jednostka miała zostać uszkodzona w wyniku ostrzału portu w okupowanym przez Rosję Sewastopolu na Krymie.
W komunikacie na portalu Telegram, opublikowanym również przez profil Crimean Wind donoszący o sytuacji na półwyspie z użyciem danych satelitarnych, podano że "nie widać znaczących uszkodzeń." W tym celu porównano zdjęcia z 20 i 22 kwietnia, odpowiednio przed i po ataku. Początkowo rzecznik Sił Morskich Ukrainy Dmytro Pletenczuk podawał, że potwierdzono trafienie w jednostkę, w wyniku czego ta jest czasowo niezdolna do wykonywania zadań zgodnie z przeznaczeniem.
Choć atak nie wyrządził szkód, jakich oczekiwano, zdaniem ukraińskich służb oraz obserwatorów można mówić o sukcesie strategicznym i propagandowym, gdyż Rosja wycofała z portu wojennego w Sewastopolu dwie jednostki, okręt desantowy proj. 775 (kod NATO: Ropucha) i patrolowiec proj. 1135 (typu Kriwak). Zaobserwowano za to okręt rozpoznawczy Iwan Churs, który wciąż przechodzi remont po tym, jak został uszkodzony podczas ukraińskiego ataku rakietowego w nocy z 23 na 24 marca.
Okręt pomocniczy Kommuna został zwodowany i wcielony do służby w 1915 roku, jeszcze w ramach floty Cesarstwa Rosyjskiego. Do 1922 roku służył jako Wołchow. Jednostka mająca 109 lat służyła pod trzema banderami, carską, radziecką i obecnie rosyjską. Miała więc za sobą służbę w okresie I i II wojny światowej, wojny domowej w Rosji oraz Zimnej Wojny. Służy jako pływający dok do napraw i serwisowania okrętów, wspierania i ratowania okrętów podwodnych oraz prac badawczych na Morzu Czarnym. Do jego zadań należą prace głębokowodne i podnoszenie okrętów podwodnych oraz zatopionych ładunków. Na szczycie jednostki zainstalowano również maszty, co może potencjalnie oznaczać wykorzystywanie do celów wywiadowczych, w tym rozpoznania radioelektronicznego. Ma 96 metrów długości i 3100 ton wyporności. Co wyróżnia Kommunę to konstrukcja kadłuba w formie katamaranu, która pozwala umieścić wewnątrz niej np. okręt podwodny bądź inną jednostkę do działań nawodnych bądź podwodnych. Przykładem były choćby prace związane z przeszukiwaniem zatopionego przez Ukraińców w marcu 2022 roku niszczyciela Moskwa i okrętu desantowego Cezar Kunikow.
W ciągu ponad wieku służby jednostka była stale remontowana, a także doposażana w nowoczesny sprzęty jak choćby bezzałogowe pojazdy podwodne Seaeye Panther Plus. Stąd, mimo lat, posiada sprzęt zgodny ze standardami XXI wieku, choć jednocześnie wiele elementów wyposażenia pochodzi z przeszłości, w tym jeszcze czasów carskich, stąd okazje do zwiedzania Kommuny były zawsze gratką dla miłośników tematyki okrętowej. Niegdyś napędzany węglem, dziś wykorzystuje jako napęd dwa wały i dwa 6-cylindrowe silniki diesla Felser o łącznej mocy 600 KM. Okręt posiada również lądowisko do obsługi śmigłowców.
Choć istnieją starsze jednostki pełniące funkcje okrętów-muzeów, tak rosyjską wyróżnia fakt, że pozostaje w czynnej służbie, a jej załoga wykonuje realne zadania na rzecz Floty Czarnomorskiej. To z jednej strony dowód pragmatyzmu i skuteczności, że niektóre okręty, stale modernizowane, ze względu na swoją funkcję mogą pozostawać w służbie przez wiele dekad, z drugiej pewną dozę szaleństwa z racji na chęć ciągłego rozwijania i utrzymywania coraz starszej jednostki. Potencjalnie okręt ten, jeśli nie zostanie mocno zniszczony w wyniku ataku bądź innych działań czy zdarzeń, może być zdolny do służby przez kolejne dekady.
Siły USA zatopiły dwie łodzie bojowników Huti
Grecki tankowiec trzykrotnie zaatakowany na Morzu Czerwonym
Zdaniem niemieckich służb Nord Stream wysadził Ukrainiec mieszkający w Polsce. Według polskich władz... wyjechał z kraju
Pierwszy nakaz aresztowania za ataki na Nord Stream
Rosyjska Flota Pacyfiku ćwiczy zwalczanie okrętów podwodnych
Minister obrony Estonii: wyjaśnienia Chin ws. uszkodzenia Balticconnector są wątpliwe