• <

Strażacka legenda we „Florianie”. Shan Raffel poprowadził zajęcia dla instruktorów strażackich

jm

23.10.2023 23:57
Strona główna Marynarka Wojenna, Bezpieczeństwo Morskie, Ratownictwo Strażacka legenda we „Florianie”. Shan Raffel poprowadził zajęcia dla instruktorów strażackich

Partnerzy portalu

Fot. GospodarkaMorska.pl

W ostatnich tygodniach Portowa Straż Pożarna „Florian” gościła u siebie Shana Raffela, strażacką legendę z Australii, który poprowadził na jej terenie specjalistyczne zajęcia dla instruktorów.

Shan Raffel to jedna z najbardziej rozpoznawalnych i szanowanych postaci w strażackim świecie. Tragedia podczas pracy pchnęła go na drogę zgłębiania i przekazywania specjalistycznej wiedzy na temat realizacji operacji gaśniczych:

– To była śmierć na służbie w 1994 roku. Dwóch naszych strażaków zginęło w czymś, co uznano za rutynowy pożar, co nas bardzo zszokowało. Nie rozumieliśmy, co się stało. Musieliśmy poczekać dwa lata, zanim koroner przedstawił swoje ustalenia i skomentował, że miało miejsce jakieś zjawisko pożaru, które uderzyło tych strażaków, pozbawiło ich przytomności i ostatecznie zmarli, zanim mogliśmy ich wydostać. Pomyślałem więc, że to smutne, że mamy wszystkie zasoby koronera i nie możemy nawet określić, co dokładnie ich zabiło – opowiada Raffel.

W tym samym czasie, w połowie lat 90-tych, nowe badania na temat zachowania się ognia i pożaru w różnych warunkach w pomieszczeniach zamkniętych, w których znajdują się np. meble tapicerowane, prowadzili Szwedzi. Tamtejsze warunki sprzyjały badaniom: chłodniejszy klimat sprawia, że domy są mocno izolowane, co powodowało kolejne znaki zapytania w kwestii zachowania się ognia. Raffel śledził doniesienia z Europy i odnosił wrażenie, że Szwedzi są na dobrym tropie. Nawiązał kontakt ze szwedzkimi strażakami i postanowił przylecieć na Stary Kontynent, żeby dokładnie poznać ich ustalenia. Stało się to możliwe dopiero trzy lata później, po kolejnym incydencie, w którym niemal zginęło dwóch strażaków.

– W 1997 roku mój wydział wysłał mnie do Szwecji i Anglii na sześć tygodni, abym poznał szwedzkie metodologie nauczania. Przywiozłem to z powrotem do Australii. Pracowałem w dziale szkoleń przez trzy lata, opracowałem cały program nauczania, a następnie wróciłem na zmianę. Tak więc przez około 23 lata faktycznie stosowałem te zasady w terenie. Ale po drodze spotkałem różnych kolegów, którzy prosili mnie o pomoc w ich programach. Jestem współautorem kilku książek, które otworzyły wiele drzwi i rozwinęły się do tego stopnia, że mój kurs zyskał międzynarodowe uznanie w Instytucie Inżynierów Pożarnictwa. Jest to zatem zewnętrzna weryfikacja kompetencji i sposobu ich dostarczenia – mówi Raffel. Dzięki walidacji jego kursów przez międzynarodowe instytucje, ich uczestnicy otrzymują certyfikaty uznawane na całym świecie.

Raffel przyjechał do Polski na zaproszenie fundacji cfbt.pl, która zajmuje się wspieraniem rozwoju ratownictwa, działalności ochrony przeciwpożarowej oraz straży pożarnych poprzez edukację i doskonalenie zawodowe:

– Dzisiaj tutaj odbywa się kurs instruktorski dla instruktorów fundacji cfbt.pl, czyli fundacji, której celem jest poprawa stanu wyszkolenia strażaków. Poprzez m.in. sieć kontaktów narodowych staramy się czerpać ze światowych przykładów najlepszych praktyk, z badań nad pożarami, które odbywają się na całym świecie i wymieniać się doświadczeniami z kolegami z zagranicy – tłumaczy bryg. mgr inż. Szymon Kokot, prezes fundacji cfbt.pl, a zarazem Zastępca Komendata Powiatowego PSP w Nidzicy. – Mamy grupę instruktorów, którzy mają za zadanie posiąść pewne umiejętności i wiedzę, a następnie zademonstrować je w praktyce.

Fot. GospodarkaMorska.pl


Jak dodaje Szymon Kokot, kurs składa się z dwóch etapów. Pierwszy z nich to demonstracja:

– W jednym pomieszczeniu rozpalamy ogień, opowiadamy o różnych konceptach, sprawdzamy czy instruktor jest w stanie przekazać te wszystkie ważne rzeczy bardzo naukowe, ale jednocześnie konieczne do przekazania w tak prosty sposób, żeby strażak potem intuicyjnie, wręcz w ciągu kilku sekund był w stanie pewne techniki zastosować podczas pożaru. Więc najpierw obserwacja, demonstracja zjawisk, proste czynności przy prądownicy strażackiej, podawanie wody w sposób rozproszony, z prądem zwartym, zamykanie, otwieranie drzwi, dotlenianie pożaru – wymienia prezes cfbt.pl.

Drugi etap jest znacznie bardziej dynamiczny. Instruktorzy muszą sami pokonać drzwi w pomieszczeniach objętych pożarem i nie dać się niczemu zaskoczyć. Kokot przypomina, że samo otwarcie drzwi powoduje dotlenienie pożaru, a tym samym to, co udało się zdusić, rozpala się na nowo. Jak zatem do tego nie doprowadzić? Jak odpowiednio ocenić sytuację, rozpoznać wszystkie oznaki, które mogą sugerować konieczność zmiany podejścia? Jak się bezpiecznie wycofać i zaatakować z drugiej strony? To wszystko właśnie musieli opanować instruktorzy biorący udział w kursie.

– Tym, co odróżnia to szkolenie od innych, jest fakt, że bardzo mocno skupiamy się na zrozumieniu rozwoju pożaru i jego zachowania we współczesnym środowisku, co stanowi podstawę do opracowania technik, strategii i taktyk gaśniczych – tłumaczy Shan Raffel.

– Uczestnicy tego szkolenia szukają po pierwsze bardzo dobrego zrozumienia tych skomplikowanych zjawisk, bo mówi się też, że jeżeli czegoś nie umiesz wytłumaczyć w sposób prosty, to znaczy, że sam tego dostatecznie dobrze nie rozumiesz. Ale też bardzo istotnym komponentem jest właśnie umiejętność nauczania innych ludzi, jak również narzędzia w postaci planów zajęć, list niezbędnych do zaliczenia, elementów szkolenia. To są wszystko narzędzia, którymi nasi koledzy zagranicy dzielą się z nami – dodaje Szymon Kokot. – My chcemy podnieść swój poziom jak najwyżej, żeby ta wiedza została w odpowiedni sposób przekazana w Polsce. Ważne, że jest to kurs certyfikowany przez trzecią niezależną stronę. Z tego co wiem, takich programów na świecie jest tak mało, że można by je policzyć na palcach jednej ręki – dodaje prezes cfbt.pl.

Ćwiczenia odbywały się w ośrodku szkoleniowym Portowej Straży Pożarnej „Florian” w Gdańsku. Jest on na co dzień wykorzystywany zarówno do podnoszenia kompetencji strażaków, jak i do szkoleń dla załóg statkowych, marynarzy czy firm podnoszących kwalifikacje swoich pracowników z zakresu ochrony PPOŻ i BHP.

– Gama szkoleń, które organizujemy, jest bardzo szeroka. Szkolimy marynarzy w zakresie STCW, organizujemy więc podstawowe szkolenia marynarskie, jak poligon pożarowy, indywidualne techniki przeżycia w wodzie, jak i z bezpieczeństwa medycznego, bezpieczeństwa wspólnego, odpowiedzialności własnej. W tym roku rozszerzyliśmy zakres naszych szkoleń o szkolenia dla osób pływających na statkach tzw. chemikaliowcach. Oprócz szkoleń STCW na indywidualne zlecenia klientów organizujemy również szkolenia związane z wyciekiem węglowodorów na kolumnach rektyfikacyjnych, na platformach wiertniczych. Mamy również trenażery przygotowane do trenowania w sytuacji wycieku gazu oraz szereg innych obiektów do ćwiczeń w warunkach zbliżonych do naturalnych – opowiada Karol Madej, zastępca dyrektora PSP Florian.

Portowa Straż Pożarna „Florian” oprócz podstawowej działalności, jaką jest ochrona przeciwpożarowa i ekologiczna na terenach administrowanych przez Zarząd Morskiego Portu Gdańsk, realizuje również szkolenia przeciwpożarowe, ratownictwa medycznego oraz bezpieczeństwa i higieny pracy.


Partnerzy portalu

Dziękujemy za wysłane grafiki.