Pod koniec ubiegłego tygodnia ropa Brent kosztowała na zamknięciu sesji w Londynie więcej niż wynosi średnia notowań z ostatnich 20 dni. To pierwszy taki przypadek od lipca 2014 roku, co może sugerować odwrócenie trendu spadkowego, z którym mamy do czynienia przez ostatnie ponad pół roku.
W poniedziałek ropa nadal drożała, bo inwestorzy nie zwrócili większej uwagi na strajki w amerykańskich rafineriach, a skoncentrowali się na znaczącym spadku liczby urządzeń wiertniczych pracujących na rynku amerykańskim, sugerującym zbliżający się spadek wydobycia po drugiej stronie Atlantyku.
Przed południem ropa Brent kosztowała 54,03 dolary za baryłkę, o ponad dolara drożej niż w piątek, kiedy notowania tego surowca wzrosły w trakcie jednej sesji o około 8 proc. W trakcie sesji wahania były jednak bardzo znaczące, mieszcząc się w przedziale od 51,41 do 55,62 dolara za baryłkę, czyli po raz kolejny przekraczając poziom 8 proc.
Ostatnia zwyżka notowań jest przede wszystkim rezultatem rekordowego tygodniowego spadku liczby urządzeń wiertniczych pracujących w USA. Według danych opublikowanych przez firmę Baker Hughes łączna liczba tych urządzeń spadła w tygodniu zakończonym 30 stycznia br. o 90 sztuk (czyli 5,5 proc.), do 1543 sztuk. Tym samym liczba pracujących urządzeń wiertniczych w USA jest o 13,5 proc. niższa niż rok wcześniej (1785 sztuk) i o blisko jedną czwartą niższa niż w szczycie, przypadającym na październik 2014 roku (2030 sztuk).
Domenico Millelire już na wodzie. To ostatni okręt z serii dużych patrolowców budowanych przez Fincantieri
Łódź do wydrukowania? W Dubaju rozpoczęły się pierwsze próby jednostki stworzonej z użyciem drukarki 3D
Paweł Lulewicz kończy kadencję na stanowisku prezesa zarządu PGZ Stocznia Wojenna Sp. z o.o.
Hanwha Ocean położyła stępkę pod okręt podwodny dla Korei Południowej. Firma oferuje podobne w ramach programu "Orka"
USA, Finlandia i Kanada zacieśniają współpracę przy budowie lodołamaczy
PGZ i Rohde & Schwarz podpisują kolejną umowę w sprawie wyposażenia dla fregat programu "Miecznik"