jk
W Stoczni Gdańsk, należącej do rodziny ukraińskiego inwestora Siergieja Taruty oraz Agencji Rozwoju Przemysłu (ARP), znowu zrobiło się gorąco. Spółka pilnie potrzebuje pieniędzy. O złej sytuacji w stoczni poinformował „Puls Biznesu”.
Z informacji do jakich dotarł „PB” wynika, że w ubiegłym tygodniu, w warszawskiej siedzibie ARP odbyło się posiedzenie rady nadzorczej spółki GSG Towers, zarządzającej stoczniową budową elementów wież wiatrowych. Spotkanie trwało 10 godzin i obyło się w „burzliwej” atmosferze. „Dyskutowano o 'nie najlepszej' kondycji finansowej stoczniowej grupy oraz zapewnieniu pieniędzy nie tylko na rozwój, ale także na pokrycie kosztów wynagrodzeń i rachunków” - czytamy w „PB”.
— Logika biznesowa każe nam koncentrować się na tych rynkach, które są dochodowe i mają potencjał rozwoju. W związku z tym naszym priorytetem jest wspieranie innowacyjnego sektora energii wiatrowej i konstrukcji offshore, umożliwiającego spółce prowadzenie dochodowej działalności i dalsze inwestycje — skomentowała w „PB” Ludmiła Buimister, prezes Stoczni Gdańsk, dodając, że aby spółka mogła się rozwijać, niezbędna jest współpraca wszystkich akcjonariuszy i pracowników.
Dokapitalizować stocznię może ewentualnie PFR. Nie wiadomo jednak, czy Ukraińcy będą chcieli partycypować we wsparciu stoczni. Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju (PFR) kilka miesięcy temu informował, że rządowe instytucje nie są w stanie uzgodnić z ukraińskim inwestorem planu rozwoju gdańskiej grupy. Co ważne, ARP również nie może pomóc stoczni. Ewentualne wsparcie finansowe może zostać uznane za niedozwoloną pomoc publiczną.
Przypomnijmy, że trudna sytuacja w Stoczni Gdańsk trwa od kilku lat. W 2007 r. pakiet większościowy akcji Stoczni Gdańsk przejął ukraiński inwestor Siergiej Taruty. Chcąc utrzymać bieżącą produkcję stoczniową i ochronić miejsca pracy, Agencja Rozwoju Przemysłu S.A. w 2009 roku udzieliła Stoczni Gdańsk pomocy publicznej w wysokości 150 mln złotych (103,3 mln zł pożyczki oraz zwiększenie wkładu w kapitale zakładowym spółki do 25 proc. akcji). Działania te były zgodne z decyzją Komisji Europejskiej z 22 lipca 2009 r. w sprawie udzielenia Stoczni Gdańsk pomocy publicznej na realizację zaplanowanej restrukturyzacji.
Mimo przekazania pomocy publicznej, Stocznia Gdańsk wykazywała znaczące straty. Łączna strata netto od 2009 r. przekroczyła w roku 2013 poziom, który zagrażał dalszej działalności spółki. Nie uzyskała ona, zakładanej w planie restrukturyzacji, długoterminowej rentowności oraz trwałej zdolności do konkurowania na rynku, co było głównym celem udzielonej pomocy publicznej.
Domenico Millelire już na wodzie. To ostatni okręt z serii dużych patrolowców budowanych przez Fincantieri
Łódź do wydrukowania? W Dubaju rozpoczęły się pierwsze próby jednostki stworzonej z użyciem drukarki 3D
Paweł Lulewicz kończy kadencję na stanowisku prezesa zarządu PGZ Stocznia Wojenna Sp. z o.o.
Hanwha Ocean położyła stępkę pod okręt podwodny dla Korei Południowej. Firma oferuje podobne w ramach programu "Orka"
USA, Finlandia i Kanada zacieśniają współpracę przy budowie lodołamaczy
PGZ i Rohde & Schwarz podpisują kolejną umowę w sprawie wyposażenia dla fregat programu "Miecznik"