pc
Spółka Nord Stream 2 przeprowadziła wstępne konsultacje z bankami chińskimi dotyczące finansowania gazociągu Nord Stream 2 na wypadek, gdyby europejscy partnerzy Gazpromu z powodu sankcji USA nie mogli dalej finansować projektu - piszą w czwartek "Wiedomosti".
Rosyjski dziennik gospodarczy powołuje się na źródło zbliżone do jednego z uczestników projektu oraz na urzędnika szczebla federalnego w Rosji.
Jak przypominają "Wiedomosti", wartość budowy Nord Stream 2 ocenia się na 9,5 mld euro. Początkowo zakładano, że pięć zachodnioeuropejskich firm - partnerów rosyjskiego Gazpromu w tym projekcie - wejdzie w skład konsorcjum Nord Stream 2 AG. Jednak wiosną obecnego roku Gazprom uzgodnił z nimi nowy sposób finansowania. Jedynym akcjonariuszem Nord Stream 2 AG pozostaje Gazprom, natomiast zachodnie koncerny obiecały, że zapewnią łącznie 4,75 mld euro (każdy - po 950 mln euro) w postaci długoterminowych kredytów.
"Wiedomosti" piszą w czwartek, powołując się na wiceprezesa Gazpromu Aleksandra Miedwiediewa, że partnerzy Gazpromu przekazali dotąd ponad 1 mld euro.
Jednak - jak wskazuje dziennik - pojawiły się informacje o planach nowych amerykańskich sankcji przeciwko Rosji, obejmujących m.in. finansowanie powyżej pewnych sum budowy przez Rosję gazociągów eksportowych. Projekt ustawy o sankcjach został przyjęty przez Senat USA, ale by wszedł w życie, wymaga jeszcze przyjęcia przez Izbę Reprezentantów i podpisania przez prezydenta Donalda Trumpa.
"Prawdopodobieństwo, iż nowe sankcje przeszkodzą firmom europejskim w wywiązaniu się w całości z podjętych zobowiązań Miedwiediew ocenił przed tygodniem jako nikłe" - zauważają "Wiedomosti". Dodają przy tym, iż "osoba zbliżona do jednego z partnerów w realizacji projektu przyznaje, że sankcje jednak mogą wpłynąć na projekt gazociągu, zarówno bezpośrednio, jak i pośrednio".
Gazeta cytuje rozbieżne opinie ekspertów. Zdaniem analityka rynku gazowego Michaiła Korczemkina, szefa East European Gaz Analysis, gdyby sankcje zostały przyjęte w wersji, w jakiej uchwalił je Senat USA, to budowa Nord Stream 2 może stracić sens. Inny analityk, Peter Stewart z Interfax Global Energy Services, nie ocenia rozmów z bankami chińskimi jako sposobu zabezpieczenia się przed sankcjami. Jego zdaniem "przy konieczności przyciągnięcia wielomiliardowej linii kredytowej konsorcjum gotowe jest rozpatrzyć wszystkie warianty".
Nord Stream 2 ma powstać na dnie Bałtyku, równolegle do uruchomionego w 2011 roku gazociągu Nord Stream. Ma to być dwunitkowa magistrala gazowa o mocy przesyłowej 55 mld metrów sześciennych surowca rocznie z Rosji do Niemiec. Partnerami Gazpromu w tym projekcie jest pięć zachodnich firm energetycznych: austriacka OMV, niemieckie BASF-Wintershall i Uniper (wydzielona z E.On), francuska Engie i brytyjsko-holenderska Royal Dutch Shell. Gazociąg ma być gotowy pod koniec 2019 roku i wtedy też Rosja zamierza zaprzestać przesyłania gazu rurociągami biegnącymi przez terytorium Ukrainy. Budowie Nord Stream 2 sprzeciwiają się Polska, kraje bałtyckie i Ukraina.
Domenico Millelire już na wodzie. To ostatni okręt z serii dużych patrolowców budowanych przez Fincantieri
Łódź do wydrukowania? W Dubaju rozpoczęły się pierwsze próby jednostki stworzonej z użyciem drukarki 3D
Paweł Lulewicz kończy kadencję na stanowisku prezesa zarządu PGZ Stocznia Wojenna Sp. z o.o.
Hanwha Ocean położyła stępkę pod okręt podwodny dla Korei Południowej. Firma oferuje podobne w ramach programu "Orka"
USA, Finlandia i Kanada zacieśniają współpracę przy budowie lodołamaczy
PGZ i Rohde & Schwarz podpisują kolejną umowę w sprawie wyposażenia dla fregat programu "Miecznik"