Stocznie zaczęły obniżać ceny za budowę masowców. To odpowiedź na głęboki kryzys jaki dotknął rynek tych jednostek. Wpływ na taką decyzję miały też banki, które zaczęły coraz częściej odmawiać finansowania konstrukcji tego typu statków.
- Ciągły spadek zamówień na masowce doczekał się w końcu reakcji ze strony przemysłu stoczniowego. Może jednak stało się to zbyt późno. Obecnie armatorom bardziej opłaca się kupować i modernizować stare jednostki, gdyż ich cena również drastycznie się obniżyła – czytamy w raporcie shipbrokera Allied Shipbroking (AS).
W ostatnim czasie zabrakło wielkich zamówień na masowce i tankowce, a armatorzy skupili się na budowaniu jednostek specjalistycznych.
- Patrząc na zamówienia można pomyśleć, że nastały lepsze czasy. Należy jednak zwrócić uwagę, że armatorzy kontraktują głównie małe jednostki. Stoczniowcy nie mają wielu powodów do radości. Przewidujemy, że niedługa cena masowców typu capesize może spaść poniżej 50 mln dolarów – twierdzą eksperci z AS.
Domenico Millelire już na wodzie. To ostatni okręt z serii dużych patrolowców budowanych przez Fincantieri
Łódź do wydrukowania? W Dubaju rozpoczęły się pierwsze próby jednostki stworzonej z użyciem drukarki 3D
Paweł Lulewicz kończy kadencję na stanowisku prezesa zarządu PGZ Stocznia Wojenna Sp. z o.o.
Hanwha Ocean położyła stępkę pod okręt podwodny dla Korei Południowej. Firma oferuje podobne w ramach programu "Orka"
USA, Finlandia i Kanada zacieśniają współpracę przy budowie lodołamaczy
PGZ i Rohde & Schwarz podpisują kolejną umowę w sprawie wyposażenia dla fregat programu "Miecznik"