pc/PAP
Polski sektor startupowy nie może jeszcze równać się kalifornijskiemu pierwowzorowi, ale powoli dojrzewa, profesjonalizuje się i zaczyna zarabiać - czytamy we wtorkowym "Pulsie Biznesu".
Prowadzenie start-upu jest ryzykowym przedsięwzięciem - bazuje na testach nowych technologii i modeli biznesowych. Wiąże się jednak z nadzieją szybkiego wzrostu i globalnego sukcesu. Ta wizja kusi również Polaków. Fundacja startup Poland, reprezentująca krajową młodą, technologiczną przedsiębiorczość, po raz kolejny sprawdziła, kto u nas podejmuje wyzwanie zbudowania firmy na miarę Skype'a czy Facebooka i puka do drzwi inwestorów z Doliny Krzemowej - czytamy w dzienniku.
Przeciętny polski starupowiec odbiega jednak od kalifornijskiego obrazu znanego np. z popularnego również u nas serialu HBO "Silicon Valley" (Dolina Krzemowa). "Nie nosi klapek, jest po trzydziestce, z wyższym wykształceniem i ma już na koncie bagaż zawodowych doświadczeń z prywatnej firmy lub korporacji" - czytamy "Polskie Startupy. Raport 2017", który premierę ma dzisiaj na Forum Ekonomicznym w Krynicy. W badaniu wzięło udział 621 firm.
W Polsce środowisko startupowe skupione jest głównie wokół pięciu aglomeracji - najintensywniej rozwija się w Warszawie, Wrocławiu, Krakowie, Poznaniu i Trójmieście.
Innowacyjne biznesy zakładają najczęściej osoby, które wcześniej prowadziły inną firmę, pomagały w rozwoju rodzinnych biznesów bądź pracowały w korporacjach. Start-up bezpośrednio po studiach założyło 15 proc. respondentów. Modelowy start-up tworzy oprogramowanie do analityki big data i sprzedaje je innym, głównie małym firmom. Chętnie pracuje też nad rozwojem systemów internetu rzeczy. Wynikać to może m.in. z łatwego dostępu do wykształconych programistów i inżynierów, jak informuje gazeta.
Morskie startupy rosną w siłę
Inkubator morski, czyli unikalny program wsparcia startupów z branży transportu morskiego, został uruchomiony w Gdańsku w listopadzie ubiegłego roku. Firmy biorące udział w inkubacji otrzymują wsparcie konkretnych mentorów, dopasowane do ich potrzeb. Ponadto uczestnicy dostają dostęp do dedykowanej Inkubatorowi Morskiemu przestrzeni w Gdańsku, gdzie młode firmy mogą korzystać z pomieszczeń biurowych i coworkingu.
Proponowane przez morskie startupy pomysły wykorzystują potencjał polskiej branży morsko-logistycznej, a ponadto pomagają w integracji firm. Dodatkowo patrzą na ich problemy z nowej perspektywy. Odpowiednio poprowadzone mają szansę zaistnieć nie tylko na lokalnym, ale i globalnym rynku.
Domenico Millelire już na wodzie. To ostatni okręt z serii dużych patrolowców budowanych przez Fincantieri
Łódź do wydrukowania? W Dubaju rozpoczęły się pierwsze próby jednostki stworzonej z użyciem drukarki 3D
Paweł Lulewicz kończy kadencję na stanowisku prezesa zarządu PGZ Stocznia Wojenna Sp. z o.o.
Hanwha Ocean położyła stępkę pod okręt podwodny dla Korei Południowej. Firma oferuje podobne w ramach programu "Orka"
USA, Finlandia i Kanada zacieśniają współpracę przy budowie lodołamaczy
PGZ i Rohde & Schwarz podpisują kolejną umowę w sprawie wyposażenia dla fregat programu "Miecznik"