PMK
Akademik Łomonosow, rosyjska pływająca elektrownia atomowa, opuściła w piątek Port w Murmańsku, w celu zaopatrzeniu w energie jednego z najbardziej oddalonych regionów kraju.
Należąca do Rosatomu jednostka wyruszyła w liczącą 5 tys. km podróż po arktycznych wodach, by ostatecznie dotrzeć do Czukotki. Pływająca elektrownia, z ładunkiem paliwa jądrowego, zastąpi dwie stare elektrownie: jedną zasilaną węglem oraz inną również zasilaną paliwem jądrowym. Akademik Łomonosow zasili w prąd 50 tys. gospodarstw domowych w mieście Pewek.
Rosatom twierdzi, że elektrownia jest bezpieczna i może służyć jako nowe źródło energii dla najbardziej odizolowanych społeczności planety, ale ekolodzy wyrazili obawy dotyczące ryzyka wypadków jądrowych. Greenpeace nazwał statek „nuklearnym Titaniciem”.
- Uważamy, że pływająca elektrownia jądrowa jest zbyt ryzykownym i kosztownym sposobem pozyskiwania energii - powiedział Rashid Alimov z Greenpeace Rosja.
Dodał, że jednostka nie została zbudowana w celu zaspokojenia potrzeb energetycznych Czukotki, ale raczej jako model dla potencjalnych nabywców zagranicznych.
Podróż elektrowni odbywa się w czasach zwiększonego zaniepokojenia energią jądrową, po śmiertelnym wybuchu w tym miesiącu w północnej Rosji podczas testu systemu uzbrojenia, który spowodował skok poziomu promieniowania w pobliskim mieście.
Domenico Millelire już na wodzie. To ostatni okręt z serii dużych patrolowców budowanych przez Fincantieri
Łódź do wydrukowania? W Dubaju rozpoczęły się pierwsze próby jednostki stworzonej z użyciem drukarki 3D
Paweł Lulewicz kończy kadencję na stanowisku prezesa zarządu PGZ Stocznia Wojenna Sp. z o.o.
Hanwha Ocean położyła stępkę pod okręt podwodny dla Korei Południowej. Firma oferuje podobne w ramach programu "Orka"
USA, Finlandia i Kanada zacieśniają współpracę przy budowie lodołamaczy
PGZ i Rohde & Schwarz podpisują kolejną umowę w sprawie wyposażenia dla fregat programu "Miecznik"