ew
Ma 117 metrów długości i specjalną konstrukcję pozwalającą na użytkowanie go zarówno w pozycji pionowej, jak i poziomej. Technicznie rzecz biorąc nie można go uznać ani za statek, ani za platformę. R/V FLIP, bo o nim mowa to pływająca platforma badawcza (ang. Floating Instrument Platform) należąca do US Navy i użytkowana przez Instytut Oceanografii Scrippsów.
R/V FLIP został okrzyknięty najdziwniejszym statkiem świata. Został zaprojektowany do badań hydroakustycznych, ale w praktyce służy również do pomiarów meteorologicznych, badań wymiany energii między wodą a powietrzem oraz badań geofizycznych i biologicznych.
Na co dzień stacjonuje w bazie w San Diego w Kaliforni i występuje wtedy w roli statku przypominającego nieco łyżkę stołową. Kiedy wyrusza do pracy na morzu, może zamienić się w pływającą boję. Transformacja trwa 28 minut. Jednostka zanudza się wtedy w morze na sto metrów swoją dłuższą częścią , pozostawiając na powierzchni 17-metrową, przednią część kadłuba. Ta skomplikowana operacja jest dzięki wypełnianiu wodą zbiorników balastowych, przy jednoczesnym wyparciu przez powietrze wody ze zbiorników, znajdujących się w części wynurzonej.
Skąd wzięła się taka koncepcja jednostki?
Poważnym problemem w badaniach na morzu jest ciągły ruch statku. Nawet w bardzo dobrych warunkach na oceanie statek mały lub średniej wielkości kołysze się i nurza. Zaburza to lub uniemożliwia działanie niektórych instrumentów pomiarowych oraz zmniejsza komfort i efektywność ludzi. W przypadku badań nad akustyką dodatkowym problemem są szumy generowane przez kadłub poruszający się względem wody.
W końcu lat 50. XX wieku marynarka amerykańska prowadziła badania nad propagacją fal dźwiękowych pod wodą. Był to typowy projekt zimnowojenny, który miał służyć do badań projektantom wystrzeliwanych z okrętów podwodnych rakiet balistycznych. Wymagało to skonstruowania laboratorium które można przemieszczać, które zapewniałoby nieruchomą platformę sięgającą na 100 metrów głębokości, umożliwiającą także działania na powierzchni. Używanie okrętów podwodnych, batyskafów i zestawów instrumentów opuszczanych ze statków nie dawało pożądanych rezultatów.
Niezależnie od warunków na powierzchni morza, głębsze warstwy pozostają względnie nieruchome. Pionowa konstrukcja, której wyporność pochodziłaby w większości z części zanurzonej na kilkanaście-kilkadziesiąt metrów zapewniałaby właściwą platformę do badań. Konstrukcja taka sprawiałaby jednak kłopoty w transporcie (nie mogłaby zawijać do portów, należałoby opracowywać trasy przez głębokie wody) i obsłudze (konieczność głębokiego nurkowania do czujników umieszczonych w najniższej części).
Opracowano więc statek, który mógłby, przez odpowiednie balastowanie, zmieniać swe przegłębienie aż do ustawienia się w pozycji pionowej.
Statek zbudowano w 1962, w Gunderson Brothers Engineering Company w Portland i w tym samym roku wszedł do służby.
Dziś, jednostka służy do badania rozchodzących się w morzu fal akustyczne, a także gęstości i temperatury wody, a także innych danych potrzebnych do celów meteorologicznych.
Jak wyglądają kwestie praktyczne?
Stała załoga jednostki liczy jedynie 5 osób. Kiedy wyrusza na badania - powiększa się o 11 naukowców.
Co ciekawe, pomieszczenia na statku zaprojektowane są w taki sposób, by nadawały się do użytku niezależnie od tego, czy FLIP znajduje się w poziomie, czy w pionie. Dlatego też, większość pomieszczeń posiada dwoje drzwi, w łazienkach znajdziemy po dwie umywalki a ubikacje i łóżka są zamontowane na żyroskopowych zawiasach. Podczas odwracania statku, cała załoga powinna znajdować się na zewnętrznym pokładzie
Domenico Millelire już na wodzie. To ostatni okręt z serii dużych patrolowców budowanych przez Fincantieri
Łódź do wydrukowania? W Dubaju rozpoczęły się pierwsze próby jednostki stworzonej z użyciem drukarki 3D
Paweł Lulewicz kończy kadencję na stanowisku prezesa zarządu PGZ Stocznia Wojenna Sp. z o.o.
Hanwha Ocean położyła stępkę pod okręt podwodny dla Korei Południowej. Firma oferuje podobne w ramach programu "Orka"
USA, Finlandia i Kanada zacieśniają współpracę przy budowie lodołamaczy
PGZ i Rohde & Schwarz podpisują kolejną umowę w sprawie wyposażenia dla fregat programu "Miecznik"