• <
nauta_2024

Statek to pojęcie względne, czyli gdzie według urzędów skarbowych pracują marynarze

09.07.2024 23:00 Źródło: Zbroja Adwokaci
Strona główna Przemysł Stoczniowy, Przemysł Morski, Stocznie, Statki Statek to pojęcie względne, czyli gdzie według urzędów skarbowych pracują marynarze

Partnerzy portalu

Fot. GospodarkaMorska.pl

Osoby związane z gospodarką morską, w tym z jednym z jej najważniejszych elementów, czyli pracą na morzu, świetnie wiedzą, jak wiele rodzajów i typów jednostek pływających – statków uczestniczy w całym procesie.

Polscy marynarze, którzy mierzą się z niełatwymi realiami pracy pod polską banderą oraz u polskich armatorów, podróżują po całym świecie na podstawie kontraktów zagranicznych. Pracują na różnych jednostkach, zgodnie ze swoim doświadczeniem i tam, gdzie ich umiejętności przydają się najbardziej. W ten sposób mają największą szansę zarobić godziwe pieniądze i realizować zawodowe ambicje. 

Już sama ścieżka zatrudnienia marynarza nie należy więc do łatwych, ale dodatkowe stopnie tych zawodowych schodów pojawiają się, gdy dochodzi do prawidłowego rozliczenia podatków.

Przychodzi marynarz do urzędu skarbowego


Polski marynarz jest najczęściej polskim rezydentem podatkowym, więc wszystkie swoje dochody, z Polski i ze świata, powinien pokazać polskiemu urzędowi skarbowemu.

Samo w sobie nie wiąże się to od razu z rzeczywistą zapłatą podatku. Polskie i międzynarodowe przepisy podatkowe przewidują przywileje dla ludzi morza. W przypadku niektórych krajów mamy możliwość zwolnienia podatkowego dzięki odpowiednim przepisom umów o unikaniu podwójnego opodatkowania (dalej: UPO), odpowiednim regulacjom w ustawie o PIT, mamy wreszcie ulgę abolicyjną.

Możliwości zdaje się być więc wystarczająco dużo, aby marynarz spokojnie i bezpiecznie zadbał o swoje dochody oraz przyjazną i nieskomplikowaną relację z polskim urzędem skarbowym. Gdzie więc leży problem?

Na blogu Marynarz TAX regularnie poruszamy problemy podatkowe polskich marynarzy. Można więc przeczytać też u nas o tym, że najważniejsze w statusie podatkowym marynarza w Polsce jest udowodnienie, że swoją pracę wykonuje na pokładzie statku morskiego, ewentualnie - w przypadku wybranych krajów - śródlądowego, który operuje w transporcie międzynarodowym. Pozwala to na skorzystanie z bardziej przyjaznych przepisów UPO, z których dowiadujemy się np., że praca wykonywana jest w kraju, w którym siedzibę ma „efektywny zarząd” firmy – armatora statku.

Jednak wciąż aktualny jest problem „nietypowości” statku, którą stwierdza urząd. Może ona wynikać np. z samej funkcji jednostki, bo przykładowo statek typu DSV w dokumentacji posiada również dodatkowe przeznaczenie, jak przewóz ładunków. 

Nowe typy jednostek w szeroko pojętej gospodarce energetycznej, jednostki wspierające ratownictwo, statki wykorzystywane w obsłudze prac na głębokości, przewożące osprzęt czy załogę specjalistów, jachty używane komercyjnie – też są problematyczne dla organów podatkowych w Polsce. 

I wówczas mogą one dojść do wniosku, że marynarz wcale nie pracuje w kraju, w którym myśli, że pracuje, bo właściwe jest nie miejsce efektywnego zarządu, a wody terytorialne lub w ogóle mityczne „pośrodku niczego”.

Nietypowy statek nie powinien pozbawiać marynarza przywilejów podatkowych


Urząd skarbowy przywiązuje tak dużą wagę do pojęcia transportu międzynarodowego, ponieważ podmiot, który tym statkiem operuje i czerpie z tego zyski, płaci podatki w kraju siedziby swojego zarządu. To dlatego miejscem pracy załogi jest również ten sam kraj. 

Pytanie tylko, dlaczego tak często zdarza się, że pojęcia komunikacji międzynarodowej czy transportu międzynarodowego, które w treści UPO są zdefiniowane tak szeroko, że swobodnie można wpasować w nie różnorodną flotę, urzędy skarbowe "doprecyzowują” o dodatkowe znaczenia, zaczerpnięte najczęściej... ze źródeł internetowych. I to często pomimo dostarczenia dokumentów, z których jasno wynika, że statek operuje w komunikacji międzynarodowej. Urząd skarbowy potrafi zakwestionować dokumentację i powołać się właśnie na informacje z sieci czy wręcz definicje słownikowe. Oczywiście na niekorzyść podatnika.

Wiedząc, że takie ryzyko istnieje, analizujemy sytuację podatkową marynarzy, którzy się do nas zgłaszają, również pod kątem wszystkich możliwości zastosowania przepisów o unikaniu podwójnego opodatkowania. Dlatego, w ścisłej współpracy z marynarzem kompletujemy dokumenty i przygotowujemy argumenty, dzięki którym ostatecznie i podatnik, i urząd skarbowy widzą to samo światełko w tunelu. I to – o czym wielokrotnie przekonaliśmy się - jedyna droga do rozwiązania problemu nietypowej jednostki.

Efektywne rozwiązanie problemu jest możliwe


W urzędach skarbowych pracują osoby, które chcą prawidłowo wykonywać swoje obowiązki. Niejednoznaczne brzmienie przepisów i różnorodne ścieżki zawodowe marynarzy mogą komplikować prawidłowy proces decyzyjny.

Dlatego punktem wyjścia musi być zawsze rzetelna analiza, która w połączeniu z racjonalną argumentacją z pewnością przekłada się na decyzje korzystne dla marynarzy.

Opracowała adw. Katarzyna Lendzionowska

www.zbrojaadwokaci.pl
www.marynarzTAX.pl

Partnerzy portalu

Dziękujemy za wysłane grafiki.