Sześciu turystów na Seszelach w ramach zajęć rekreacyjnych wypożyczoną łódką wyprawiło się w morze na nurkowanie. Po zejściu pod wodę okazało się, że zbyt silne prądy i ograniczona przejrzystość wody uniemożliwiają dalsze podziwianie podwodnych widoków. Wynurzeni na powierzchnię nurkowie nie znaleźli łódki, która miała czekać na nich.
Pozostawiony w dryfującej łodzi szósty uczestnik wyprawy, przez 45 minut czekał na wynurzenie się płetwonurków. Następnie zadzwonił do przedstawiciela, który zawiadomił o zaginięciu straż przybrzeżną.
Do akcji poszukiwawczej włączono Morskie Centrum Koordynacyjne Ratownictwa Morskiego, Urząd ds. Bezpieczeństwa Morskiego, Krajowe Centrum Wymiany Informacji i Koordynacji i dwa śmigłowce prywatnej firmy Zil Air.
Zaginieni płetwonurkowe po 6 godzinach spędzonych w wodzie, zostali zlokalizowani w pobliżu wyspy Mamelles, leżącej około 14 kilometrów od głównej wyspy Mahe.
Nurkowi turyści po rutynowych badaniach zostali wypuszczeni ze szpitala.
W wyniku dochodzenia ustalono, że turyści nie zawiadomili władz o wypłynięciu. Wcześniejsze zgłoszenie morskiej wyprawy zawęziłoby zasięg poszukiwań, zmniejszyło zaangażowanie ilości służb, i co za tym idzie, ograniczyłoby poniesione ogromne koszty akcji ratowniczej.
Odnalezieni turyści zgodzili się na pokrycie kosztów poszukiwań.
Źródło: Bluelife
Straż Miejska będzie częściej patrolować okolice Portu Gdańsk
Huti nie odpuszczają statkom i okrętom. Kolejne ataki na Morzu Czerwonym i Zatoce Adeńskiej
Trwa operacja ratunkowa statku towarowego Ultra Galaxy w RPA
"Le Monde": Rheinmetall zyskuje historyczne kontrakty w związku z wojną na Ukrainie i naraża się Rosji
Według ukraińskich służb Rosja minuje port w Noworosyjsku
Rosyjski dron oberwał rybą. Kara za zadzieranie z ukraińskimi rybakami