• <

Siły USA strąciły kolejnego drona Huti zagrażającego statkom na Morzu Czerwonym

Strona główna Marynarka Wojenna, Bezpieczeństwo Morskie, Ratownictwo Siły USA strąciły kolejnego drona Huti zagrażającego statkom na Morzu Czerwonym

Partnerzy portalu

Fot. US Navy

Jak podało dowództwo sił USA (US CENTCOM), z zachodniego terytorium Jemenu kontrolowanego od 2014 roku przez szyickich bojowników walczących z uznawanym rządem państwa, wystrzelono bezzałogowy pojazd latający. Uznano, że stanowi on zagrożenie dla żeglugi w rejonie, w efekcie został zestrzelony. Do zdarzenia doszło 27 maja około godziny 4 rano (czasu sanajskiego).

Od miesiąca niemal codziennie bojownicy Huti atakują żeglugę w rejonie Morza Czerwonego i Zatoki Adeńskiej. W efekcie doszło do kilku kolejnych, udanych ataków na statki, które zostały uszkodzone, niemniej zdecydowana większość pocisków i dronów (nawodnych i powietrznych) zostało zneutralizowanych przez siły USA i innych państw. Żeglugę na Morzu Czerwonym i Zatoce Adeńskiej chronią od lutego br. okręty operacji EUNAVFOR Aspides pod egidą Unii  Europejskiej, jak i zainicjowanej przez USA misji pk. "Prosperity Guardian" od grudnia ub r. 

Tylko przez ostatni tydzień zostało zneutralizowanych tuzin pocisków i dronów, jednakże zdarzały się też sytuacje, że pociski spadały do wody. Oceniając ich trajektorię lotu siły międzynarodowe nie decydowały się wtedy na ich zestrzelenie, gdyż nie stwarzały bezpośredniego zagrożenia dla statków i okrętów w rejonie.

Od listopada ub. r. szyiccy rebelianci prowadzą ataki na żeglugę, tłumacząc to wsparciem dla Palestyńczyków ze Strefy Gazy, w związku z trwającą od 7 października ub. r. walką Hamasu z Siłami Obronnymi Izraela. W efekcie tego nastąpił największy od dekad kryzys międzynarodowej żeglugi, gdyż wiele firm, w tym czołowe przedsiębiorstwa branży, zdecydowały się wybierać alternatywną, dłuższą trasę, opływając Przylądek Dobrej Nadziei w Republice Południowej Afryki. To wpłynęło na opóźnienia w zawijaniu statków do portów i tym samym zakłócając łańcuchy dostaw. Duże straty poniósł również Zarząd Kanału Sueskiego, gdyż ruch statków spadł o nawet 40% porównując z ruchem morskim w ubiegłym roku. 

W ciągu ponad pół roku trwania kryzysu w regionie bojownicy wystrzelili setki rakiet i dronów, wykorzystując przemyt broni głównie z Iranu. Zdecydowana większość została zneutralizowana, w tym niekiedy jeszcze na terytorium Jemenu. Dotąd bojownikom Huti udało się uszkodzić w różnym stopniu do 20 statków, z czego jeden, MV Rubymar, został zatopiony wraz z ładunkiem nawozu, stwarzając zagrożenie dla środowiska i gospodarki w regionie. Inny statek MV True Confidence, został porzucony po przeprowadzonym ataku, w wyniku którego pojawiły się pierwsze ofiary wśród załóg statków. Zginęły trzy osoby, a cztery zostały ranne.

Nie wiadomo, czy zakończenie konfliktu w Gazie doprowadziłoby rzeczywiście do przerwania ataków na żeglugę. Huti grozili atakami na statki i okręty znajdujące się na Oceanie Indyjskim i Morzu Śródziemnym, dotąd nie zrealizowali tej groźby. Dotąd tylko jeden wystrzelony przez nich pocisk spadł w Izraelu. Państwa regionu, w tym Arabia Saudyjska i Egipt nie podjęły wciąż zdecydowanych działań przeciwko bojownikom z racji na obawy pogorszenia relacji z Iranem.

AKTUALIZACJA

Huti poinformowali w mediach społecznościowych, że 27 maja dokonali ataków na trzy statki oraz dwa okręty na Oceanie Indyjskim i Morzu Czerwonym. Jednakże żadna firma jak dotąd nie potwierdziła ataku, podobnie jak Dowództwo Sił USA (US CENTCOM), Dowództwo operacji EUNAVFOR Aspides i Centrum Operacji Handlu Morskiego Wielkiej Brytanii (UKMTO), które zwykle jako pierwsze donoszą o tego typu incydentach. Celami bojowników miały być statki Larego Desert i MSC Mechela na Oceanie Indyjskim, oraz Minerva Lisa na Morzu Czerwonym. Nie ma jak dotąd informacji, żeby statki rzeczywiście zostały zaatakowane, w tym by zaobserwowano wymierzone w nie pociski lub drony.

Partnerzy portalu

Dziękujemy za wysłane grafiki.