W stolicy Sierra Leone Freetown pojawiły się problemy z energią elektryczną. Wszystko dlatego, że turecka spółka Karpowership wstrzymała dostawy prądu ze swojej pływającej elektrowni ze względu na nieopłacone przez rachunki. Dług Sierra Leone względem Karpowership urósł do około 40 milionów dolarów. Rząd afrykańskiego kraju subsydiuje ponad połowę kosztów funkcjonowania elektrowni, ale płaci w dolarach, a tymczasem opłaty od konsumentów pobiera w miejscowej walucie, jednej z najsłabszych względem dolara na świecie.
Turecka spółka Karpowership posiada największą na świecie flotę pływających elektrowni. Pracują one na wybrzeżach wielu afrykańskich i nie tylko krajów. Z usług spółki korzysta także stolica Sierra Leone, Freetown. Ostatnia umowa została podpisana w 2020 roku. Poza pływającą elektrownią Karpowership, kraj wykorzystuje także energię generowaną poprzez tamę wodną oraz pochodzącą z Wybrzeża Kości Słoniowej. Pływająca elektrownia przydaje się głównie w porze suchej.
Jednocześnie według ministra Kanja Sesay'a, zaprzestanie dostarczania przez Karpowership energii zmniejszyło jej podaż w stolicy kraju o 13%. Władze zdecydowały się na racjonowanie dostaw, wyłączając dostęp do prądu dla domów i biznesu na cztery godziny dziennie. Sytuacja może się jednak zmienić kiedy skończy się pora deszczowa.
Biednemu zawsze wiatr w oczy. Energetyka wiatrowa coraz silniejsza, ale w Polsce na pół gwizdka
Ørsted pomyślnie testuje nową technologię instalacji monopali
Polenergia chce pozyskać miliard złotych z Zielonych Obligacji
PSEW w Senacie o potrzebach sektora offshore wind
MKiŚ: jesienią nowelizacja ustawy o morskich farmach wiatrowych
Polski Pawilon Energetyki Wiatrowej na WindEnergy w Hamburgu ponownie pod przewodnictwem PSEW