ew
Dwóch mieszkańców gminy Wyrzysk (wielkopolskie) w pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia ukradło ze stawu 840 kg karpia. Mężczyźni zostali zatrzymani, kiedy przewozili łup samochodem. Ryby mieli w jutowych workach. Odpowiedzą nie tylko za kradzież, ale i znęcanie się nad zwierzętami.
O sprawie poinformował oficer prasowy KPP w Pile. Jak tłumaczył, nietypową kradzież odkryli wyrzyscy policjanci w pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia.
"Policjanci z wyrzyskiego komisariatu niedaleko miejscowości Osiek nad Notecią zatrzymali do kontroli drogowej pojazd Renault Kangoo. Podczas kontroli policjanci zwrócili uwagę na widoczne przeładowanie pojazdu. Kiedy kierowca został poproszony o pokazanie zawartości bagażnika okazało się, że w środku znajduje się 14 worków jutowych z rybami. Kierujący oraz pasażer przyznali się, że ukradli ryby ze stawu hodowlanego. Dalszą część nocy spędzili w policyjnym areszcie" – podkreśliła policja.
Ustalono, że mężczyźni ukradli ze stawu łącznie 840 kg karpia o wartości ponad 12 tys. zł. Jeszcze tej samej nocy w ręce policji trafił również 24-letni pracownik stawów hodowlanych, który działał wspólnie ze złodziejami i umożliwił im dokonanie kradzieży.
Zatrzymani to mieszkańcy gminy Wyrzysk w wieku 23 i 31 lat. Mężczyźni odpowiedzą nie tylko za kradzież, ale także za sposób, w jaki przewozili skradzione ryby. Jak wskazała policja, sposób ten "wyczerpuje znamiona przestępstwa znęcania się nad zwierzętami".
Utworzenie parku narodowego w Dolinie Dolnej Odry ma wspierać turystykę i ochronę przyrody
Podwodne progi – plan Urzędu Morskiego na zabezpieczenie klifu w Orłowie
Dni otwarte Ochrony Wybrzeża w Jelitkowie
Ubytek tlenu w jurajskich oceanach zabójczy dla organizmów
Grecja. Aresztowano załogę jachtu, która odpaliła fajerwerki, wywołując pożar na wyspie
William Shatner przekleństwami walczy z przemysłową hodowlą łososia