ew/media.synertime.pl
Co roku, 20 maja, w całej Unii Europejskiej obchodzony jest Europejski Dzień Morza, który celebrujemy od 2008 roku. Warto więc przy tej okazji podsumować, jak wygląda rybołówstwo morskie w obrębie Morza Bałtyckiego. GUS opublikował raport o Gospodarce morskiej w 2018 r., który komentuje Kazimierz Kustra, prezes SEKO S.A., polskiego przedsiębiorstwa rybnego.
Co się łowi w Bałtyku?
– Dane mogą być zaskakujące dla Polaków, którzy najchętniej z ryb spożywają śledzia – mówi Kazimierz Kustra, prezes SEKO. – Otóż w łowiskach bałtyckich najczęściej łowi się szproty. W 2018 r. złowiono aż 75,7 tys. ton tej ryb. To stanowiło 36,8% łącznej masy połowów – dodaje prezes Kustra.
Śledzie to drugi w kolejności najliczniej łowiony gatunek ryb – 25,7% w łącznej masie połowów. Dalej są: ostrobok, ryby płaskie, błękitek oraz dorsz.
Limity połowowe a cena surowca?
W 2018 roku z łowisk bałtyckich pochodziło o 13,2% więcej ryb niż w 2017 r. Jednak w branży coraz głośniej mówi się o tym, że wprowadzane limity połowowe to najważniejszy czynnik, który wpływa na ceny surowca. Klienci zadowoleni nie będą. – Rada Unii Europejskiej zdecydowała, że zostaną zmniejszone przyszłe ilości połowów śledzia atlantyckiego w basenie zachodnim (-48%), śledzia atlantyckiego w basenie środkowym (-26%), dorsza atlantyckiego w basenie wschodnim (-15%), śledzia atlantyckiego w Zatoce Botnickiej (-7%) oraz łososia w Zatoce Fińskiej (-3%) – mówi Kazimierz Kustra. – To oznacza, że ceny śledzia atlantyckiego czy dorsza mogą wzrosnąć, co w konsekwencji przełoży się na spadek konsumpcji tych ryb – dodaje.
Złoty środek
Branża potrzebuje złotego środka, aby z jednej strony chronić zasoby Morza Bałtyckiego, a z drugiej strony zapewnić maksymalny dostęp konsumentów do surowców. – Patrząc na upodobania Polaków i fakt, że na mieszkańca spożywamy jedynie około 12,5 kg ryb rocznie, branży z pewnością nie pomogą limity połowowe, które podniosą cenę surowców. Dlatego coraz częściej mówi się o nowoczesnych hodowlach, które dostarczą producentom pełnowartościowych ryb – komentuje Kazimierz Kustra.
Czy tworzenie nowoczesnych akwakultur to przyszłość branży rybnej? Czas z pewnością to pokaże, jednak pewne jest, że w kontekście obchodzonego w maju Europejskiego Dnia Morza warto zastanowić się nad tą sytuacją. Aby zadowolić i konsumentów, i chronić zasoby morskie.
Utworzenie parku narodowego w Dolinie Dolnej Odry ma wspierać turystykę i ochronę przyrody
Podwodne progi – plan Urzędu Morskiego na zabezpieczenie klifu w Orłowie
Dni otwarte Ochrony Wybrzeża w Jelitkowie
Ubytek tlenu w jurajskich oceanach zabójczy dla organizmów
Grecja. Aresztowano załogę jachtu, która odpaliła fajerwerki, wywołując pożar na wyspie
William Shatner przekleństwami walczy z przemysłową hodowlą łososia