PMK
Do niecodziennego wypadku doszło u wybrzeży Danii. Po zderzeniu statku z farmą rybną na wolność uciekło ok. 80 tys. pstrągów tęczowych. Duńscy wędkarze już zacierają ręce.
Do wypadku doszło w pobliżu duńskiej wyspy Jutlandii we wtorek. W farmę rybną firmy Snaptun Fisk uderzył rosyjski drobnicowiec z Kaliningradu. Uratowało to chwilowo życie dziesiątek tysięcy pstrągów (3 kg każdy), które miały być w tym tygodniu zabite. Oznacza to stratę 1,5 mln dolarów dla właścicieli ryb.
- Będziemy walczyć o rekompensatę od armatora – powiedział Tim Petersen, współwłaściciel Snaptun Fisk.
Wypadek może niestety również zaszkodzić środowisko morskiemu – ostrzegają eksperci z Duńskiego Uniwersytetu Technologicznego. Uwolnione ryby mogą zaszkodzić ikrze i młodym dzikich pstrągów. Na szczęście nie potrwa to długo, gdyż pstrąg tęczowy jest przyzwyczajony do życia na otwartym morzu, więc te osobniki przeżyją zaledwie kilka miesięcy.
- Wszyscy zawodowi rybacy powinni wyruszyć na morze i rozpocząć połowy – powiedział Soren Knabe, dyrektor organizacji wędkarskiej Vandpleje Fyn.
Pstrągi powinny zacząć brać po 4-5 dniach, po tym jak dostosują się do nowego środowiska.
Utworzenie parku narodowego w Dolinie Dolnej Odry ma wspierać turystykę i ochronę przyrody
Podwodne progi – plan Urzędu Morskiego na zabezpieczenie klifu w Orłowie
Dni otwarte Ochrony Wybrzeża w Jelitkowie
Ubytek tlenu w jurajskich oceanach zabójczy dla organizmów
Grecja. Aresztowano załogę jachtu, która odpaliła fajerwerki, wywołując pożar na wyspie
William Shatner przekleństwami walczy z przemysłową hodowlą łososia