Po tym jak cztery z największych przedsiębiorstw żeglugi kontenerowej na świecie ogłosiły w ciągu zaledwie dwóch dni zaprzestanie i zawieszenie wszystkich operacji żeglugowych przez Morze Czerwone w następstwie ataków rebeliantów Huti na statki, dołączają do nich kolejne firmy. Rosną obawy w związku z ostrzałami rakietowymi i próbami porwań jednostek morskich.
Wśród firm, które zrezygnowały lub częściowo zawiesiły operacje żeglugowe w tym rejonie są brytyjski koncern naftowy BP, który wczoraj ogłosił tymczasowe zawieszenie wszystkich operacji żeglugowych przez Morze Czerwone ze względu na zagrożenie bezpieczeństwa. To samo zrobił belgijski przewoźnik ropy naftowej EURONAV, który wprawdzie nie zakazał, ale wydał swoim statkom instrukcje, aby "unikały" pływania przez Morze Czerwone. Ten stan ma potrwać do odwołania.
Zawieszenie swoich tras ogłosiły też firmy z czołówki światowej branży transportu kontenerowego drogą morską, tajwański Evergreen oraz chiński OOCL, przy tym ta druga firma wskazała także zawieszenie swoich usług do i z Izraela. Przypomnijmy, że jemeńscy rebelianci zapowiedzieli, że będą atakować statki powiązane z Izraelem oraz jego obywatelami, niemniej ostatnie ataki pokazują, że bojownicy Huti nie są w tej kwestii konsekwentni i na atak jest narażony każdy armator.
O zmianach w kursach ogłosił też norweski EQNR.OL, który miał zmienić trasę zbiornikowców ropy naftowej i LNG. Unikać niebezpiecznego akwenu mają także statki cypryjskiego Front Line Oil Tanker Company oraz tajwańskiego Yangming.
W ostatnich dniach swoje decyzje o rezygnacji korzystania z trasy żeglugowej przez Morze Czerwone ogłosiły w piątek Hapag-Lloyd, Maersk, natomiast w weekend dołączyły do nich MSC oraz CMA CGM. Oznacza to wydłużenie czasu podróży statków i co za tym idzie wzrost kosztów frachtu. Z tego powodu też istnieje obawa o terminowość dostaw i działalność innych sektorów gospodarki.
W związku z zagrożeniem dla statków oraz bezpieczeństwa żeglugi, sekretarz obrony USA Lloyd Austin ogłosił we wtorek utworzenie międzynarodowej koalicji mającej na celu utrzymania niezakłóconego handlu na Morzu Czerwonym po porwaniach statków i serii ataków z użyciem rakiet i dronów przez bojowników Huti. przeprowadzonych przez jemeńską grupę Huti sprzymierzoną z Iranem. Oprócz USA, w misji pk. "Prosperity Sentinel", wezmą udział Bahrajn, Francja, Hiszpania, Holandia, Kanada, Norwegia, Seszele i Wielka Brytania.
Statek zgubił 44 kontenery. Afrykańskie sztormy dają się we znaki
Nowe trasy COSCO Shipping wpływają na wzrost wolumenu i przepustowości
Port Gdańsk Eksploatacja ogłasza postępowanie na stanowiska prezesa i członka zarządu ds. handlowych
Gróbarczyk: śledztwo prokuratury sterowane politycznie, to atak na przekop przez Mierzeję Wiślaną
Bando: zwiększenie tranzytu ropy do Niemiec bez uszczerbku dla polskich rafinerii
Wakacje w pełni zatem odpalamy „Lato z Portem Gdańsk i Baltic Hub”