Rosyjskie wojska przeprowadziły na zatopionym krążowniku Moskwa operację, która trwała co najmniej dwa tygodnie. Z wraku zabrano ciała poległych, sprzęt i niejawne dokumenty - poinformował we wtorek przedstawiciel ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR) Wadym Skibicki.
"W przedsięwzięciu wzięło udział od pięciu do siedmiu statków. Były to jednostki ratownicze, łodzie i holowniki, które wywoziły ciała oraz usuwały znajdujący się tam sprzęt wojskowy. Zabrano wszystko to, co tam zostało i nie powinno znaleźć się w posiadaniu innego państwa" - dodał Skibicki, cytowany przez portal Krym.Realii, czyli krymski projekt Radia Swoboda.
Przedstawiciel ukraińskiej służby potwierdził wcześniejsze doniesienia Kremla, że krążownik zatonął podczas holowania uszkodzonego okrętu do Sewastopola na okupowanym Krymie.
Moskwa była flagową jednostką Floty Czarnomorskiej i jednym z najważniejszych okrętów wojennych Rosji. Jak poinformowało 14 kwietnia wieczorem ministerstwo obrony Rosji, jednostka zatonęła podczas holowania w warunkach sztormu. Wcześniej armia ukraińska podała, że okręt został trafiony dwiema rakietami manewrującymi Neptun. Wersję tę potwierdziły Stany Zjednoczone.
Według Kremla na krążowniku zginął zaledwie jeden żołnierz, a 27 innych uznano za zaginionych. Faktyczna liczba poległych była prawdopodobnie znacznie wyższa. W ocenie rosyjskiego opozycjonisty Ilji Ponomariowa potwierdzono informacje o uratowaniu tylko 58 osób spośród 510-osobowego personelu okrętu.
Straż Miejska będzie częściej patrolować okolice Portu Gdańsk
Huti nie odpuszczają statkom i okrętom. Kolejne ataki na Morzu Czerwonym i Zatoce Adeńskiej
Trwa operacja ratunkowa statku towarowego Ultra Galaxy w RPA
"Le Monde": Rheinmetall zyskuje historyczne kontrakty w związku z wojną na Ukrainie i naraża się Rosji
Według ukraińskich służb Rosja minuje port w Noworosyjsku
Rosyjski dron oberwał rybą. Kara za zadzieranie z ukraińskimi rybakami