Trasa może wydawać się korzystna ze względu na potencjalne oszczędzenie paliwa i czasu, wiąże się jednak z dużym ryzykiem. Aby zwiększyć przepływ ropy przez Arktykę Rosja godzi się na potencjalne niebezpieczeństwo i wykorzystuje tankowce, które nie są zaliczane do klasy lodowej.
Trasa faktycznie oszczędza sporo czasu, dla porównania podróż trasą południową z Bałtyku przez kanał Sueski zajmuje 45 dni czyli o 10 dni dłużej niż wspomniana alternatywa z Morza Barentsa do portu Rizhao w Chinach przez NSR. Sytuacja pogodowa na tej trasie może się jednak szybko zmienić, co ostatecznie może generować ogromne koszty i straty.
Wody mogą wcześnie i szybko zamarznąć a lód morski jest nieprzewidywalny, nawet w okresie letnim do takiej przeprawy preferuje się asystę lodołamacza.
Fot. Depositphotos
Statek zgubił 44 kontenery. Afrykańskie sztormy dają się we znaki
Nowe trasy COSCO Shipping wpływają na wzrost wolumenu i przepustowości
Port Gdańsk Eksploatacja ogłasza postępowanie na stanowiska prezesa i członka zarządu ds. handlowych
Gróbarczyk: śledztwo prokuratury sterowane politycznie, to atak na przekop przez Mierzeję Wiślaną
Bando: zwiększenie tranzytu ropy do Niemiec bez uszczerbku dla polskich rafinerii
Wakacje w pełni zatem odpalamy „Lato z Portem Gdańsk i Baltic Hub”