Jesteśmy gotowi do pomocy w wywozie zboża z Ukrainy; zrobimy wszystko, aby przynajmniej część przewieźć tranzytem do naszych portów i stamtąd do krajów, które kontraktowały zboże od Ukrainy - powiedział w środę premier Mateusz Morawiecki.
Podczas środowej konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki pytany był m.in. o to, czy Polska podtrzymuje swoje wsparcie dla korytarza kolejowego służącego do eksportu zboża z Ukrainy.
"Jesteśmy gotowi do pomocy w tym wywozie. To bardzo ważna kwestia, ponieważ brak tego wywozu może doprowadzić do ogromnych deficytów w dostępie do zboża, do pszenicy w Północnej Afryce i na Bliskim Wschodzie. A to z kolei może doprowadzić do głodu, do podwyższonej inflacji, do głębokiego kryzysu gospodarczego w tamtych państwach, państwach Północnej Afryki, a to z kolei może przełożyć się na bardzo wysoki poziom migracji do Europy, na duże napięcia na linii Europa - Afryka" - powiedział Mateusz Morawiecki.
Premier zwrócił uwagę, że problemem migracji mieliśmy już do czynienia kilka lat temu i "nie chcemy powrotu do tamtej sytuacji". "W związku z tym Polska, na zasadzie tranzytu zboża, jest gotowa, i robimy to cały czas, by udostępnić nasze połączenia kolejowe. Jednak warto zdać sobie z tego sprawę, że nic nie zastąpi zdolności do wywozu zboża przez Odessę i inne porty Morza Czarnego" - podkreślił Morawiecki.
Szef rządu odniósł się też do pytania, jak ocenia trwałości porozumienia zawartego między Ukrainą i Rosją, dotyczącego umożliwienia eksportu ukraińskich surowców rolnych przez czarnomorskie porty.
"Mam co do tego poważne wątpliwości, a na ich potwierdzenie niech mi wolno będzie przywołać to, co się stało dzień po podpisaniu tego porozumienia. Dzień po podpisaniu, rosyjskie siły zbrojne, rosyjska marynarka wojenna, postąpiła agresywnie i zaatakował Odessę. Z tego wynika, że tego typu porozumienia nie mogą być uważane za w pełni wiarygodne" - stwierdził Morawiecki.
Dodał, że "niestety taka jest Rosja, tak postępuje".
"My ze swojej strony na pewno zrobimy wszystko, aby przynajmniej część, podkreślam nie większą część, a mniejszą część, ale nie nieznaczącą część zboża ukraińskiego przewieść tranzytem do naszych portów i stamtąd do krajów, które wcześniej kontraktowały zboże od Ukrainy" - zapewnił premier.
W ubiegłym tygodniu szef resortu rolnictwa Henryk Kowalczyk poinformował, że wspólnie z ministrem infrastruktury Andrzejem Adamczykiem, zwrócił się do Komisji Europejskiej o udzielenie Polsce pomocy technicznej w transporcie zboża z Ukrainy. "Potrzebujemy kontenerów, wózków, urządzeń przeładunkowych na granicy" - powiedział. Dodał, że bez tego bardzo trudno będzie zrealizować oczekiwania Ukrainy, czyli przewieść ok. 4-5 mln ton zbóż.
Kowalczyk informował, że obecnie przygotowywane są szlaki komunikacyjne, m.in. nabrzeże portowe w Gdańsku, usprawniany ma być także przeładunek na granicy z wagonów szerokotorowych na wąskotorowe.
Statek zgubił 44 kontenery. Afrykańskie sztormy dają się we znaki
Nowe trasy COSCO Shipping wpływają na wzrost wolumenu i przepustowości
Port Gdańsk Eksploatacja ogłasza postępowanie na stanowiska prezesa i członka zarządu ds. handlowych
Gróbarczyk: śledztwo prokuratury sterowane politycznie, to atak na przekop przez Mierzeję Wiślaną
Bando: zwiększenie tranzytu ropy do Niemiec bez uszczerbku dla polskich rafinerii
Wakacje w pełni zatem odpalamy „Lato z Portem Gdańsk i Baltic Hub”