Rok 2018 zakończył się dla budżetu państwa deficytem, ale był on zdecydowanie poniżej 15 mld zł - powiedziała w środę podczas spotkania z dziennikarzami minister finansów Teresa Czerwińska. Podtrzymała szacunek, że deficyt sektora finansów publicznych wyniósł ok. 0,5 proc. PKB.

Minister mówiła, że pod wieloma względami 2018 r. można nazwać rekordowym: jeśli chodzi o wyniki gospodarki, tempa wzrostu PKB, spadku stopy bezrobocia, tempa zatrudnienia, czy wzrostu płac.

"Rok ten również był bardzo dobry (...), jeśli chodzi o wynik zarówno budżetu, jak i też wynik sektora finansów publicznych" - powiedziała. Dodała, że szacunki dotyczące wyniku budżetu państwa za grudzień zeszłego roku zostaną podane pod koniec stycznia br., a podsumowanie całego roku nastąpi później - z powodu m.in. zwrotów, korekt itp.

"W związku z tym, to co możemy dzisiaj powiedzieć to, że rok 2018 zakończyliśmy deficytem. Nie ma miejsca na żadne spekulacje (...). Jaka jest ostateczna wielkość, to trudno w tej chwili bardzo dokładnie powiedzieć. Natomiast ja mówiłam w grudniu, że nie przekroczy on 15 mld zł. Będzie on zdecydowanie poniżej 15 mld zł" - powiedziała.

Zaznaczyła, że deficyt w tej wielkości będzie spowodowany w głównej mierze realizacją ustawy okołobudżetowej, która została znowelizowana, zwiększając wydatki o około 11 mld zł.

Jej zdaniem trudniejsze jest natomiast wyliczenie w tej chwili wyniku całego sektora finansów publicznych, bowiem nie zależy on tylko o wyniku budżetu państwa, czy od wyniku notowanego przez FUS, ale także od wyniku samorządów. Tymczasem zeszły rok był - jak oceniła - dość rekordowy, jeśli chodzi o inwestycje samorządowe i związane z tym wydatki. "Te dane będziemy mieli do końca stycznia, a więc pierwsze przymiarki do deficytu sektora (...) będziemy mieli pewnie w lutym" - powiedziała.

Minister podtrzymała jednak "zdecydowanie" swoje wcześniejsze prognozy, mówiące, że zeszły rok zakończył się deficytem sektora finansów publicznych w wysokości około 0,5 proc. PKB.

"Natomiast te nasze szacunki, tak jak patrzymy na te dane, nie do końca jeszcze zweryfikowane, to (...) mówiliśmy o deficycie 0,5 proc. PKB. I to podtrzymuję zdecydowanie" - powiedziała. "Zobaczymy jaki będzie ostateczny, ponieważ w jednostkach samorządu terytorialnego bardzo ruszyły nakłady inwestycyjne" - zastrzegła.

Minister pytana była m.in. o to, czy będzie potrzebna nowelizacja tegorocznego budżetu w związku z wprowadzeniem mechanizmów zapobiegających wzrostowi cen prądu, wskutek czego dochody z akcyzy spadną o ok. 1,8 mld zł.

"Jeżeli patrzymy na prognozę dochodów budżetowych, to będzie mniejszy dochód w akcyzie, ale będzie dużo większy dochód niepodatkowy, z tytułu sprzedaży praw do emisji. Jak pracowaliśmy nad ustawą budżetową, zakładana cena praw do emisji wynosiła powyżej 15 euro, natomiast teraz jest dużo wyższa. Tak więc spodziewam się dużo wyższych dochodów, które zrekompensują ten ubytek. (...) Stąd myślę, że nie powinno być tutaj problemów" - wyjaśniła.

Dodała, że struktura dochodów się zmieni, ale ogólna ich suma nie powinna.

Ustawa budżetowa na 2018 r. dopuszczała deficyt na poziomie 41,5 mld zł. Jednak w uzasadnieniu do projektu budżetu na 2019 r. resort finansów podał, że przewiduje, iż deficyt na koniec 2018 r. wyniesie 23,76 mld zł. W grudniowym komunikacie w sprawie szacunkowego wykonania budżetu państwa w okresie styczeń - listopad 2018 r. Ministerstwo Finansów podało, że listopad zamknął się nadwyżką w wysokości 11,1 mld zł.