Straż pożarna i śmigłowce wojskowe zdołały dziś wieczorem częściowo ugasić pożar w porcie w Bejrucie, który mogła spowodować instalacja elektryczna lub płonący olej kuchenny. Władze miasta poinformowały, że nikt nie został ranny.
Pożar wybuchł w strefie wolnocłowej portu, w magazynie, w którym składowano w beczkach ropę i opony samochodowe.
Według wstępnych ustaleń śledztwa, które natychmiast zlecił oskarżyciel publiczny, pożar spowodowała naprawiana właśnie instalacja elektryczna albo olej kuchenny, który się zapalił, a ogień przeniósł się na leżące w pobliżu opony.
Wielki pożar wywołał panikę wśród mieszkańców po potężnym wybuchu w tym porcie, do którego doszło 4 sierpnia, i wiele osób na wszelki wypadek opuściło Bejrut.
Po potężnej eksplozji 2750 ton azotanu amonu w porcie, do której doszło pięć tygodni wcześniej, zginęło na miejscu lub zmarło później z powodu obrażeń ponad 190 osób. Ponadto rannych zostało 6500 ludzi, a tysiące budynków zostały uszkodzone bądź zniszczone. (PAP)
Statek zgubił 44 kontenery. Afrykańskie sztormy dają się we znaki
Nowe trasy COSCO Shipping wpływają na wzrost wolumenu i przepustowości
Port Gdańsk Eksploatacja ogłasza postępowanie na stanowiska prezesa i członka zarządu ds. handlowych
Gróbarczyk: śledztwo prokuratury sterowane politycznie, to atak na przekop przez Mierzeję Wiślaną
Bando: zwiększenie tranzytu ropy do Niemiec bez uszczerbku dla polskich rafinerii
Wakacje w pełni zatem odpalamy „Lato z Portem Gdańsk i Baltic Hub”