Ministerstwo Obrony Wielkiej Brytanii odpowiedziało na wieści o pożarze, który miał mieć miejsce 8 marca na jednym z dwóch lotniskowców Royal Navy, HMS Queen Elizabeth. Sytuacja miała zostać szybko opanowana i nie doszło przy tym do strat sprzętowych ani obrażeń wśród członków załogi. Niemniej marynarka wojenna ma prowadzić wciąż śledztwo wyjaśniające przyczynę pożaru.
Jak podają brytyjskie media, do incydentu miało dojść ok. 23:50, gdy okręt cumował przy molo Glen Mallan nieopodal placówki wojskowej HMNB Clyde w Szkocji, będącej punktem załadunku amunicji użytkowanym przez siły morskie. Szkocka straż pożarna miała otrzymać wezwanie o pomoc od załogi celem ugaszenia ognia, co miało oznaczać, że sytuacja stała się poważna i wykraczała poza możliwości samych marynarzy i posiadanego przez nich wyposażenia przeciwpożarowego. Na miejsce wysłano trzy wozy strażackie, a ostatecznie ogień miał zostać powstrzymany do godziny 2:15, już następnego dnia.
- Bardzo poważnie podchodzimy do zdrowia i bezpieczeństwa naszego personelu i prowadzimy dochodzenie, aby zrozumieć przyczynę zdarzenia. Nie będzie to miało wpływu na program HMS Queen Elizabeth, a Królewska Marynarka Wojenna w dalszym ciągu wywiązuje się ze wszystkich swoich zobowiązań - przekazały służby prasowe Royal Navy.
Brytyjskie lotniskowce HMS Queen Elizabeth i HMS Prince of Wales od momentu wejścia do służby kolejno w 2017 i 2019 roku nie mają szczęścia. Regularnie pojawiają się informacje o awariach, przez co drugi z nich większość dotychczasowej działalności spędził na remontach i dopiero w ubiegłym roku rozpoczął regularną działalność w ramach misji i ćwiczeń na Oceanie Atlantyckim. Pierwsza jednostka z kolei zaczęła swoje tegoroczne pasmo problemów od awarii wykrytej na początku lutego tego roku, co uniemożliwiło jednostce wzięcie udziału w największych ćwiczeniach NATO od 1988 roku, pk. "Steadfast Defender-24". Co ciekawe, wystąpił podobny jak na drugim lotniskowcu, który w sierpniu 2022 roku miał problem ze śrubą napędową. Wykonane wtedy przeglądy na HMS Queen Elizabeth nie wykryły podobnych usterek.
Problemy z brytyjskimi lotniskowcami są powodem do kontrowersji i krytycznych opinii w prasie oraz mediach społecznościowych, jako że kolejne usterki na kluczowych okrętach Royal Navy dyskredytują Wielką Brytanię jako istotnego członka NATO, a także odbierają państwu kluczowe zdolności operacyjne oraz obronne.
Straż Miejska będzie częściej patrolować okolice Portu Gdańsk
Huti nie odpuszczają statkom i okrętom. Kolejne ataki na Morzu Czerwonym i Zatoce Adeńskiej
Trwa operacja ratunkowa statku towarowego Ultra Galaxy w RPA
"Le Monde": Rheinmetall zyskuje historyczne kontrakty w związku z wojną na Ukrainie i naraża się Rosji
Według ukraińskich służb Rosja minuje port w Noworosyjsku
Rosyjski dron oberwał rybą. Kara za zadzieranie z ukraińskimi rybakami