Związkowcy Solidarności w ramach protestu wobec braku rozwiązań dla sektora rybołówstwa rekreacyjnego blokowali ruch na ul. Kontenerowej w Gdańsku. Droga ta prowadzi do terminalu kontenerowego Baltic Hub. Związkowcy z KM NSZZ "Solidarność" Pracowników Morza Bałtyckiego domagają się realizacji porozumienia podpisanego w styczniu 2020 roku pomiędzy stroną społeczną a resortem gospodarki morskiej. Dotyczyło ono między innymi wysokości pomocy finansowej, którą miały otrzymać osoby poszkodowane wskutek wprowadzenia zakazu połowu dorszy na Morzu Bałtyckim.
Protestujący twierdzą, że rząd od ponad trzech lat unika realizacji tego porozumienia. Szacuje się, że wskutek zakazu połowu dorsza, źródło utrzymania utraciło niemal 1 tys. osób - przedsiębiorców, pracowników i ich rodzin.
Wszystko zaczęło się w 2020 roku, kiedy na cztery lata wprowadzono zakaz połowu dorsza w Bałtyku. Powodem tej decyzji było odbudowanie stada. Nie wszyscy rybacy mają otrzymać rekompensatę z tego tytułu. W negocjacjach pominięto rybaków wędkowych, czyli armatorów organizujących rekreacyjne wyprawy dla wędkarzy. Grupa ta twierdzi, że z dnia na dzień pozbawiono ich źródła utrzymania, bowiem właśnie połów dorszy był podstawowym źródłem ich dochodu. Rybacy domagają się odszkodowania, które umożliwi stworzenie nowych miejsc pracy, a przynajmniej spłatę kredytów zaciągniętych na zakup kutrów i łodzi.
Sprawa ta powróciła po kilku latach, gdyż okazuje się, że nie rozwiązano jej do dzisiaj. Wcześniej blokowano Port Gdynia i Port Gdańsk, czy drogę na Hel.
Fot. Depositphotos
Podwodne progi – plan Urzędu Morskiego na zabezpieczenie klifu w Orłowie
Dni otwarte Ochrony Wybrzeża w Jelitkowie
Ubytek tlenu w jurajskich oceanach zabójczy dla organizmów
Grecja. Aresztowano załogę jachtu, która odpaliła fajerwerki, wywołując pożar na wyspie
William Shatner przekleństwami walczy z przemysłową hodowlą łososia
Woda wokół Balearów ociepla się i podnosi do rekordowego poziomu