• <

Powiew zmian dla kontroli turbin wiatrowych

20.08.2021 12:29 Źródło: własne

Partnerzy portalu

Powiew zmian dla kontroli turbin wiatrowych - GospodarkaMorska.pl
Fot. Waldemar Brandt/Unsplash

Kontrola turbin wiatrowych jest trudna i kosztowna. Nie powinno to dziwić nikogo, zwłaszcza gdy uświadomimy sobie, że urządzenia te umieszczane są nawet 100 metrów powyżej poziomu gruntu i często znajdują się w niedostępnych miejscach. W ramach projektu WEGOOI podjęto próby rozwiązania tego problemu.

Kontrole turbin wiatrowych są często przeprowadzane przez specjalnie wyszkolonych pracowników wysokościowych przy użyciu specjalistycznego sprzętu, w związku z czym jest to zarówno czasochłonne, jak i drogie, a dodatkowo stanowi zagrożenie dla zdrowia i życia. Wartość światowego rynku kontroli turbin wiatrowych wynosi obecnie około 800 milionów euro rocznie, w związku z czym wszelkie znaczące oszczędności na tym polu przełożą się w istotny sposób na resztę łańcucha wartości.

Istniejące platformy oparte na dronach wymagają ciągłego monitorowania w terenie, a także poświęcania wielu godzin pracy na przetwarzanie danych, w związku z czym kontrole stają się uciążliwe i nieefektywne. Często ich wyniki nie są dostępne na bieżąco ze względu na przetwarzanie odbywające się w chmurze, które może trwać nawet kilka dni.

Dron WEEGOI gotowy do startu

Zespół finansowanego ze środków Unii Europejskiej projektu WEEGOI opracował autonomicznego drona do kontroli turbin wiatrowych zainstalowanych zarówno na lądzie, jak i na morzu.

– Nasz dron jest w stanie przeprowadzić kontrolę w ciągu poniżej 15 minut, a konstrukcja turbiny pozostaje cały czas w centrum obrazu – podkreśla Oier Penagaricano, koordynator projektu oraz dyrektor generalny firmy Alerion Technologies, która zajmowała się jego realizacją.

W ramach projektu WEEGOI powstało oprogramowanie pozwalające na zmiany trajektorii i ścieżki lotu drona w taki sposób, by sprawdzić wszystkie trzy łopaty wirnika z czterech stron w ramach jednego lotu. Nowe oprogramowanie umożliwia także między innymi lądowanie na poruszającej się łodzi, co jest niezwykle ważne w przypadku kontroli farm wiatrowych znajdujących się na morzu.

Efektem działań zespołu jest samodzielne urządzenie pozwalające na prowadzenie sprawnych kontroli wysokiej jakości, umożliwiające wykrywanie uszkodzeń w czasie rzeczywistym. Dodatkową korzyścią jest wyeliminowanie ryzyka wypadków, którym mogliby ulec pracownicy wspinający się na wieże turbin.

Loty testowe, które miały odbywać się na Morzu Północnym w Danii i Niderlandach, zostały odwołane ze względu na obostrzenia w związku z pandemią COVID-19.

– Po kilku nieudanych próbach udało nam się w końcu przeprowadzić demonstrację na Wyspach Kanaryjskich. Niestety, jedyna turbina wiatrowa w Hiszpanii znajduje się w pobliżu lotniska i bazy wojskowej, co wymagało miesięcy walki z biurokracją, zanim udało nam się udowodnić, że nasz dron jest wystarczająco bezpieczny, by móc latać w takich obszarach – opowiada Penagaricano.

Kolejne loty WEEGOI

Dalsze prace w ramach projektu skupią się na industrializacji platformy WEGOOI i rozwoju rozwiązania od stadium prototypu do gotowego produktu, a także rozszerzaniu działalności, w szczególności w kontekście morskich farm wiatrowych.

– Jesteśmy gotowi z oprogramowaniem, jednak platforma sprzętowa będzie musiała zostać przebudowana z myślą o normach środowiskowych dotyczących morza, dzięki czemu naszego drona będzie można używać na farmach wiatrowych przez cały rok – zaznacza Penagaricano. Głównym celem zespołu jest pełna automatyzacja kontroli turbin wiatrowych instalowanych na morzu, a także obniżenie kosztów o połowę względem innych platform opartych na dronach. – Jako firma pracujemy również nad cyfryzacją turbin wiatrowych, aby w ten sposób zwiększyć ilość wytwarzanej energii i obniżyć koszty ich utrzymania – dodaje.

Dzięki opracowywanemu rozwiązaniu zespół będzie oferował usługi kontroli turbin powiązane z opracowaną przez siebie platformą opartą na sztucznej inteligencji, która pozwoli na ocenę potencjalnych uszkodzeń. – Myślę, że warto w tym miejscu zaznaczyć, że wykorzystujemy nieco inne podejście niż większość firm – postanowiliśmy zbudować naszego drona i napisać oprogramowanie od podstaw, z pomocą lokalnych pracowników. Większość czujników i elementów rozwiązania została pozyskana w Europie – jedynie kilka pochodzi ze Stanów Zjednoczonych. Wymagało to nieco więcej pracy, która przyniosła jednak rezultaty w postaci wyjątkowego drona, który został zaprojektowany, opracowany, zbudowany i uruchomiony w Hiszpanii – podsumowuje.

Partnerzy portalu

aste_390x150_2023

Dziękujemy za wysłane grafiki.