Amerykańskie władze przygotowują się do usunięcia kolejnych elementów zawalonego 26 marca br. mostu Francis Scott Key. W międzyczasie Kapitanat Portu ustanawia plan tranzytowy, aby zapewnić statkom rekreacyjnym możliwość poruszania się przez strefę bezpieczeństwa.

Władze planują wykorzystać precyzyjne "cięcia" przy użyciu małych ładunków wybuchowych w celu usunięcia dużej części szczątków mostu ze statku M/V Dali, który był sprawcą całego incydentu i wciąż pozostaje unieruchomiony w miejscu katastrofy, mimo usunięcia części kontenerów i elementów konstrukcji. Dokładny czas wykonania tych prac będzie zależał od wielu czynników środowiskowych i operacyjnych. Wspomniane ładunki są stosowane przy kontrolowanych wyburzeniach, a ich celem będzie podzielenie dużej sekcji mostu w kilku miejscach, dzieląc ją na mniejsze elementy, co pozwoli robotnikom na użycie dźwigów i barek już na miejscu, aby usunąć te sekcje mostu i ostatecznie usunąć M/V Dali z kanału. Odholowanie statku z miejsca katastrofy będzie kamieniem milowym w kwestii odblokowania rzeki i przyspieszenia prac rozbiórkowych.

- Nadal koncentrujemy się na przywróceniu systemu transportu morskiego, zapewniając jednocześnie ochronę społeczeństwa i środowiska. Używając precyzyjnych cięć, zmniejszamy ryzyko dla naszego personelu i możemy bezpiecznie i skutecznie kontynuować oczyszczanie kanału dla portu Baltimore - powiedział kmdr David O'Connell, federalny koordynator na miejscu akcji Key Bridge Response.

Użyta metoda "cięcia" elementów konstrukcji poprzez jej łamanie z użyciem ładunków wybuchowych jest zdaniem specjalistów pracujących na miejscu najbezpieczniejszą i najszybszą metodą usunięcia fragmentów mostu. W ten sposób na konstrukcji pojawiają się, przypominające cięcia wyrwy w konstrukcji, które umożliwiają jej późniejsze sprawne dzielenie na mniejsze elementy.

W sprawie ruchu na terenie dotąd zastrzeżonym tylko dla jednostek zaangażowanych w rozbiórkę zaznaczono, że będzie on dostępny od niedzieli, 12 maja, przy czym będzie ścisły podział na tranzyty wypłynięć od 15.00 do 16.00 i wpłynięć od 16.00 do 17.00. Załogi jednostek pływających muszą wtedy monitorować kanały VHF 16 i 81A podczas przepływania przez ten obszar. Wszystkie statki rekreacyjne muszą przestrzegać zasad ruchu drogowego, pozostawać w obrębie oznaczonego kanału i słuchać wskazówek statków patrolowych na miejscu. Władze zastrzegają, że mogą zawiesić tranzyt ze względów bezpieczeństwa.

Ponad 350 umundurowanych i cywilnych pracowników z 53 federalnych, stanowych i lokalnych agencji z całych USA prowadzi działania w Baltimore w celu udrożnienia żeglugi w regionie. Wciąż trwają poszukiwania ciała dwóch ofiar zdarzenia, w którym zginęło łącznie 10 osób. Ponadto 553 specjalistów kontraktowych jest aktywnie zaangażowanych w różne role związane z nurkowaniem, dźwigami i operacjami na statkach. Przeprowadzono w sumie dziewięćdziesiąt misji nurkowych przez siedem zespołów nurkowych, z których każdy składał się z czterech do pięciu specjalistów. Liczba ta nie obejmuje licznych nurkowań związanych z poszukiwaniem zaginionych osób, podjętych w ciągu pierwszych 48 godzin przez ponad 60 nurków z policji stanowej Maryland oraz innych agencji federalnych, stanowych i lokalnych. Łącznie ponad 1000 osób przyczyniło się do realizacji misji Key Bridge Response (mającej dedykowaną stronę internetową) w ciągu ostatniego miesiąca, działając na różnych polach. Oprócz tego, aby zająć się 50 000 tonami elementów mostu zgromadzono znaczną flotę różnorodnych statków i sprzętu, w tym 36 barek, 27 holowników, 22 dźwigi pływające, 10 koparek, jedną pogłębiarkę, ponton i trzy kutry Straży Wybrzeża.

Od niedawna, dzięki utworzeniu tras umożliwiających ruch morski, umożliwiono ograniczony ruch statków do i z portu w Baltimore. Mimo to firmy zarówno morskie, jak działające w ramach łańcucha dostaw, notują wielomilionowe straty z racji na ograniczone możliwości transportowe.  Aby złagodzić skutki finansowe dla działalności, wiele firm zdecydowało się na przekierowanie ładunków do i z innych terminali w USA. Władze USA przyznały stanowi Maryland 60 milionów dolarów federalnej pomocy nadzwyczajnej w odpowiedzi na zawalenie się mostu Francisa Scotta Key Bridge, niemniej zdaniem ekspertów oraz urzędników federalnych koszt odbudowy mostu może wzrosnąć do dwóch miliardów dolarów. 

W katastrofie 26 marca zginęło sześć osób, głównie pracowników realizujących roboty naprawcze. Niedawno wydobyto ostatnie z ciał ofiar zawalenia mostu. Do wypadku doszło w godzinach porannych, w wyniku awarii na kontenerowcu M/V Dali, pływającym pod singapurska banderą. Jednostka uderzyła w jedną z podpór mostu Francis Scott Key, w wyniku czego ten uległ zawaleniu. Most był konstrukcją zbudowaną w latach 70-tych XX wieku. Miał 2632 metry, a jego główne przęsło 366 metrów. Znajdowała się na nim czteropasmowa droga, z której rocznie korzystało ponad 11 mln pojazdów.