PMK
Przez ostatnie 3 lata armatorzy masowców wstrzymywali się z zamawianiem nowych jednostek. Obecny rok powoli przełamuje ten trend. Przewoźnicy przez pierwsze 3 kwartały zdążyli bowiem zakontraktować masowce o łącznej nośności 17,1 mln dwt.
Zapaść na rynku przewozów masowych mocno odbiła się na liczbie zamówień w zeszłych latach. Spadły one kolejno do 64 mln dwt w 2014 roku, 24 mln dwt w 2015 roku i wreszcie 14 mln dwt w 2016 roku.
W związku z tym globalny portfel zamówień spadł o 51 proc. w tym okresie i na koniec zeszłego roku zawierał raptem 941 jednostek o łącznej nośności 85 mln dwt. To zaledwie 11 proc. całego tonażu obecnej floty masowców (najgorszy wynik od 15 lat).
Ten rok może być przełomowy. Tylko w pierwszych 9 miesiącach zamówiono o 22 proc. więcej masowców niż przez cały poprzedni rok.
Wpływ na to mogą mieć wysokie notowania Bałtyckiego Indeksu Towarowego. Indeks wciąż utrzymuje się na relatywnie wysokim poziomie, mimo minimalnego spadku stawek w zeszłym tygodniu.
Indeks bierze pod uwagę średnie, dzienne zarobki masowców typu: capesize (pow. 80 tys. ton nośności), panamax (60-80 tys. ton), supramax (35-59 tys. ton) oraz handysize (10-35 tys. ton). Ogólny indeks spadł o 36 pkt do 1546 pkt.
Najwięcej spadł indeks capesize, aż o 45 punkty, do 3154 pkt. Oznacza to, że armatorzy tych masowców mogą liczyć na zarobki rzędu 25,743 dolarów dziennie.
Pekao: przy utrzymaniu wysokich cen transportu morskiego inflacja bazowa będzie wyższa o 0,3 pkt. proc.
PERN przyśpiesza w obsłudze cystern kolejowych
Nadal trwa akcja gaśnicza magazynu w Nowym Porcie
Statek zgubił 44 kontenery. Afrykańskie sztormy dają się we znaki
Nowe trasy COSCO Shipping wpływają na wzrost wolumenu i przepustowości
Port Gdańsk Eksploatacja ogłasza postępowanie na stanowiska prezesa i członka zarządu ds. handlowych