PMK
Tak długo oczekiwany prom Berlin, który już wkrótce zasili flotę Scandlines, jest już prawie gotowy. Operator oficjalnie potwierdził, że "odchudzanie" zakończyło się powodzeniem. Podobną „dietę” przeszedł również prom Copenhagen, który także wejdzie do eksploatacji w tym roku.
Oba nowe promy dla Scandlines przygotowywane są w duńskiej stoczni FAYARD. Dostosowane zostały tam do wymagań przewoźnika. Oprócz tego, że zmniejszył się ciężar obu statków (sam tylko prom Berlin został „uszczuplony” o 1100 ton), zostały one również przebudowane w taki sposób, by odpowiadać wymaganiom armatora. Przypomnijmy, że oba statki zostały odkupione przez Scandlines po okazyjnej cenie ze stoczni P+S WERFTEN, w której pierwotnie zostały zamówione przez operatora. Nie odpowiadały one jednak specyfikacji zamówienia, więc kontrakt został zerwany.
Zgodnie z planem prom Berlin, który podobnie jak Copenhagen przechodzi obecnie kompleksowy program testów, ma być gotowy przed Świętami Wielkanocnymi. Pojawi się on wówczas na trasie Rostock-Gedser.
Każdy z nowych promów Scandlines będzie mógł zabrać na pokład 96 pojazdów ciężarowych (promy, które obecnie obsługują to połączenie, mogą przyjąć 38). Alternatywnie pomieszczą 460 pojazdów osobowych. Możliwe są też oczywiście rozmaite kombinacje. Zwiększy się też liczba miejsc dla pasażerów. W czasie każdego rejsu Scandlines zaoferuje ich 1300, czyli o 300 więcej niż udostępnianych jest obecnie.
Pekao: przy utrzymaniu wysokich cen transportu morskiego inflacja bazowa będzie wyższa o 0,3 pkt. proc.
PERN przyśpiesza w obsłudze cystern kolejowych
Nadal trwa akcja gaśnicza magazynu w Nowym Porcie
Statek zgubił 44 kontenery. Afrykańskie sztormy dają się we znaki
Nowe trasy COSCO Shipping wpływają na wzrost wolumenu i przepustowości
Port Gdańsk Eksploatacja ogłasza postępowanie na stanowiska prezesa i członka zarządu ds. handlowych