PMK
Ogromy spadek zakończył okres wysokiej wartości indeksu Baltic Dry Index. W poniedziałek jego wartość wyniosła 1,154 pkt, o 153 pkt mniej niż miesiąc temu.
Indeks bierze pod uwagę średnie, dzienne zarobki masowców typu: capesize (pow. 80 tys. ton nośności), panamax (60-80 tys. ton), supramax (35-59 tys. ton) oraz handysize (10-35 tys. ton).
Wynik jest i tak wciąż lepszy niż w zeszłym roku. W tym roku zapotrzebowanie na przewozy masowców rośnie o 3 proc. w porównaniu do 1 proc. podaży. Powodem wzrostu popytu jest większe zapotrzebowanie na węgiel i żelazo w azjatyckich krajach: Wietnamie, Południowej Korei, Tajwanie i Chinach.
- Rynek przewozów masowych jeszcze rok temu był w opłakanym stanie. Zmienili to członkowie tej branży, tak jak to bywało w latach 80. i 90. zeszłego wieku. Dzięki złomowaniu już niedługo uda im się wyjść z kryzysu – przewidują eksperci z Drewry.
Średni wzrost floty od 2007 do 2015 roku wyniósł aż 45 mln dwt (8,6 proc. rocznie). A popyt rósł niemal dwa razy wolniej, bo o 4,5 proc. Katastrofa była więc nie do uniknięcia. Armatorzy zbyt łatwo uwierzyli w swoje siły po znakomitym 2007 roku, kiedy globalnie wykorzystywano aż 99 proc. masowców. Stąd masa nowych zamówień. Otrzeźwienie przyszło dopiero w zeszłym roku.
Do 2019 roku branża przewozów masowych zmieni się nie do poznania. Będziemy świadkami bankructw i konsolidacji na rynku. Najlepsi armatorzy będą operować dużą flotą, który pozwoli im lepiej dostosować się do następnych kryzysów. Zmarginalizowana zostanie za to rola mniejszych przewoźników. Kolejne 2 lata obfitować powinno więc w wiele zmian.
Pekao: przy utrzymaniu wysokich cen transportu morskiego inflacja bazowa będzie wyższa o 0,3 pkt. proc.
PERN przyśpiesza w obsłudze cystern kolejowych
Nadal trwa akcja gaśnicza magazynu w Nowym Porcie
Statek zgubił 44 kontenery. Afrykańskie sztormy dają się we znaki
Nowe trasy COSCO Shipping wpływają na wzrost wolumenu i przepustowości
Port Gdańsk Eksploatacja ogłasza postępowanie na stanowiska prezesa i członka zarządu ds. handlowych