Paweł Kuś
Viktoria Wulff okazał się najmłodszym kontenerowcem, którego kiedykolwiek wysłano złom. Zaledwie 10-letnia jednostka o ładowności 4546 TEU była dotąd własnością niemieckiego armatora Erste RHW Schiffahrts.
Co ciekawe statek został zaprojektowany w biurze projektowym i przekazany w 2006 roku do eksploatacji przez polską Stocznię Gdynia SA. W czasie swej służby jednostka często zmieniała nazwę i armatorów: od Hijaz, przez Maersk Duesseldorf, MSC Firenze aż do obecnej Viktorii Wulff.
Była to druga z serii największych kontenerowców budowanych w Polsce. Statek mógł pochwalić się długością 291,71 m oraz szerokością 32,24 metrów. Jednostka była wyposażona w wolnoobrotowy 7-cylindrowy silnik typu Man B&W 7 K 98 MC o mocy 40 040 kW, co pozwolało jej osiągnąć prędkość do 24 węzłów.
Złomowanie kolejnych panamaxów nie powinno nikogo dziwić. Wraz z otwarciem nowych śluz w Kanale Panamskim te jednostki straciły dla znaczeniu, gdyż przez rozbudowany obiekt mogą obecnie przepłynąć większe kontenerowce. A to dla armatorów mniejszych panamaxów okazało się zmorą.
W przyszłości prawdopodobnie zobaczymy więcej złomowań jednostek w wieku 10 lat, niezależnie od kraju ich powstania. Wybudowany w Polsce kontenerowec był bowiem dobrą jednostką 10 lat temu, lecz teraz jego utrzymanie się zwyczajnie nie opłacało armatorowi.
Grecka żegluga i porty na ekologicznym kursie. Żegluga będzie płacić około 420 milionów euro rocznie
Pekao: przy utrzymaniu wysokich cen transportu morskiego inflacja bazowa będzie wyższa o 0,3 pkt. proc.
PERN przyśpiesza w obsłudze cystern kolejowych
Nadal trwa akcja gaśnicza magazynu w Nowym Porcie
Statek zgubił 44 kontenery. Afrykańskie sztormy dają się we znaki
Nowe trasy COSCO Shipping wpływają na wzrost wolumenu i przepustowości