• <

Nie powinniśmy zazdrościć Litwinom terminalu LNG. Nasz będzie miał większy potencjał

19.03.2015 13:24 Źródło: własne
Strona główna Porty Morskie, Terminale, Logistyka Morska, Transport Morski Nie powinniśmy zazdrościć Litwinom terminalu LNG. Nasz będzie miał większy potencjał

Partnerzy portalu

Nie powinniśmy zazdrościć Litwinom terminalu LNG. Nasz będzie miał większy potencjał - GospodarkaMorska.pl

Litewski terminal LNG często porównywany jest do budowanego w Polsce gazoportu. Przedstawia się go jako przykład sprawnie przeprowadzonej inwestycji. Fakty jednak wskazują, że Polacy nie powinni jednak zazdrościć swoim sąsiadom i uzbroić się w cierpliwość.



A to dlatego, że nasz gazoport to inwestycja w zupełnie innej skali. W Polsce nie tylko konieczne było wybudowanie rurociągów potrzebnych do odbioru gazu skroplonego ze statków. Powstały także zbiorniki LNG oraz instalacje do regazyfikacji. Do tego trzeba było zbudować w Świnoujściu zupełnie nowy basen portowy, by pomieścić w nim przypływające w przyszłości metanowce. A to statki o dużych gabarytach.

Na tle tak dużej inwestycji, obiekt w Kłajpedzie wypada po prostu blado. Eksperci nazywają go wręcz punktem przeładunkowym. U Litwinów funkcję terminalu pełni  wzięty w leasing pływający terminal regazyfikacyjny FSRU (Floating Storage and Regasification Unit). Nie trudno więc zrozumieć, dlaczego swoją inwestycję Litwini skończyli dużo wcześniej od nas. Ale nawet po skończeniu inwestycji i tak nie brak tam problemów.


Przede wszystkim nie wiadomo, czy pływająca jednostka regazyfikacyjna (tzw. FSRU zwane potocznie terminalem LNG) jest połączona tymczasowym czy stałym gazociągiem z lokalną infrastrukturą gazową (to kwestia fundamentalna w kontekście bezpieczeństwa i funkcjonowania obiektu). Pod koniec zeszłego roku popularny litewski portal 15min.lt powołując się na przedstawiciela Klaipedos Nafta zarządzającego FSRU poinformował, że obecna praca terminala LNG jest prowadzona w oparciu o tymczasowy rurociąg. Docelowa infrastruktura zostanie natomiast oddana do użytku dopiero w drugim kwartale 2015 r. Wszystko wskazuje więc na no, że pływającą jednostkę regazyfikującą oficjalnie oddano do użytku, mimo że nie jest ona w pełni operacyjna.

Nasz gazociąg będzie także cieszył się lepszą lokalizacją niż jego litewski odpowiednik. Przede wszystkim spada zużycie gazu na Litwie. Szacuje się, że w 2016 r. będzie ono o 38 proc. niższe niż w 2010 r. W związku z tym kluczowa dla funkcjonowania terminala w Kłajpedzie w najbliższych latach będzie sprzedaż gazu na rynki zewnętrzne. Z tym mogą być jednak problemy, gdyż Litwa nie ma połączenia z Polską, a łotewska sieć przesyłowa póki co jest zdominowana przez rosyjski Gazprom.

Gazoport polski nie powinien mieć takich problemów. O wyborze Świnoujścia zadecydowały m.in. takie czynniki jak: uregulowanie sytuacji prawnej gruntów pod budowę terminalu, krótsza droga transportu LNG oraz większe zapotrzebowanie na gaz w północno-zachodniej Polsce. Co ważne, w odróżnieniu od litewskiej inwestycji, nasz gazoport dzięki gazowym połączeniom będzie mógł odbierać gaz także dla innych państw. 

Przewagę mamy także po stronie kosztów w dłuższej perspektywie. Co prawda nasz gazoport kosztował aż 2,5 mld zł, ale przynajmniej jest to w pełni nasza własność. Litwini mają jedynie wydzierżawioną jednostkę FSRU, a koszt jej 10-letniego leasingu będzie podobny kwoty, za którą wybudowano polski gazoport. Przy czym polski terminal wciąż będzie naszą własnością, a Litwini dalej będą płacić dzierżawę lub też zmuszeni będą wyłożyć pieniądze na zakup FSRU.


W Kłajpedzie mają też problem z zapewnieniem bezpieczeństwa swej najnowszej inwestycji. Część budynków portowych jest bowiem dzierżawiona przez przedsiębiorstwa (np. rosyjskie), które mogą zostać wykorzystane do działań dywersyjnych wobec FSRU. Innym przykładom zagrożenia jest sytuacja z wiosny ubiegłego roku. Wtedy duński okręt zbliżył się bez stosownych pozwoleń do obszaru dedykowanego pływającej jednostce regazyfikującej. Okazało się, że taka samowola nie napotkała na opór ze strony służb bezpieczeństwa, które swoją drogą nie były uprawnione do użycia broni w takiej sytuacji. Polacy powinni wyciągnąć naukę z doświadczeń naszych sąsiadów, ale o tym przekonamy się dopiero po ukończeniu gazoportu, czyli prawdopodobnie w tym roku.

Partnerzy portalu

port_gdańsk_390x100_2023

Dziękujemy za wysłane grafiki.