PMK
Obecnie globalne portfel zamówień na masowce wynosi zaledwie 60,4 mln dwt. To najniższy wynik od 13 lat według danych BIMCO (Baltic and International Maritime Council).
Armatorzy w tej chwili wolą handlować obecnymi jednostkami niż ryzykować, w momencie kryzysu na rynku, budowę nowych. Jednak ten trend może nie trwać wiecznie. Wraz ze wzrostem cen statków z drugiej ręki, w kwietniu, maju i czerwcu było już widać większą aktywność armatorów w zamawianiu nowych statków.
W samym czerwcu zakontraktowano masowce o łącznej nośności 9,6 mln dwt. Najczęściej były to jednostki typu panamax. W tym roku światowa flota ma się powiększyć o 92 mln ton. Większość zamówień została odebranych w pierwszej połowie 2017 roku.
Wśród nowych jednostek najwięcej będzie capesizów (40 proc., liczby w zaokrągleniu), potem handymaxów (30 proc.), panamaxów (20 proc.) i na końcu handysizów (10 proc.).
Liczba zezłomowanych jednostek w dużej mierze będzie zależeć od sytuacji w światowej gospodarce. Złą wiadomością jest prawdopodobny spadek importu węgla w Chinach i Indiach w 2017 roku. Dobrą wieścią może być za to powrót eksportu żelaza przez Indie.
- Armatorom będzie ciężko o zyski w tym roku w związku ze spowolnieniem chińskiej i hinduskiej gospodarki oraz małym importem w krajach rozwiniętych – przewidują eksperci BIMCO. - Jeżeli spełnią się nasze przewidywania odnośnie złomowanie, to w tym roku światowa flota powiększy się tylko o 10 mln ton – dodają.
Pekao: przy utrzymaniu wysokich cen transportu morskiego inflacja bazowa będzie wyższa o 0,3 pkt. proc.
PERN przyśpiesza w obsłudze cystern kolejowych
Nadal trwa akcja gaśnicza magazynu w Nowym Porcie
Statek zgubił 44 kontenery. Afrykańskie sztormy dają się we znaki
Nowe trasy COSCO Shipping wpływają na wzrost wolumenu i przepustowości
Port Gdańsk Eksploatacja ogłasza postępowanie na stanowiska prezesa i członka zarządu ds. handlowych