PMK
Tajwański Evergreen and hongkoński OOCL zawiesiły swoje serwisy zawijające w portach w Katarze, po tym jak inne państwa arabskie zerwały stosunki dyplomatyczne z tym krajem i zamknęły swoje porty.
Do tych krajów należy m.in. Arabia Saudyjska, Egipt i Zjednoczone Emiraty Arabskie. Powodem zerwania stosunków dyplomatycznych było podejrzenie Kataru o wspieranie organizacji terrorystycznych. Władze tego kraju zaprzeczają tym oskarżeniom.
Katar jest w dużej zmierze zależy od importu, by pozsykać podstawowe towary dla swoich mieszkańców. Kontenery przywożą tam między innymi jedzenie, więc sytuacja jest poważna. Strata serwisów oceanicznych oznacza także osłabienie eksportu tego kraju.
Tym bardziej boli odejście 6 i 7 największego armatora kontenerowego, czyli kolejno Evergreen i OOCL. Obaj przewoźnicy jako powód swojej decyzji podali: "embarga nałożone na Katar" oraz "obecny klimat polityczny w tym regionie".
Z kolei duński Maersk wydał we wtorek oświadczenie o tej sytuacji. Największy armator przyznał, że jego jednostki nie były w stanie dotrzeć do katarskich portów, z powody blokady w porcie Jebel Ali (ZEA). Duńczycy szukają obecnie alternatywnych szlaków dla swoich towarów. Z kolei szwajcarskie MSC potwierdziło, że wciąż jego statki handlują z Katarem.
Pekao: przy utrzymaniu wysokich cen transportu morskiego inflacja bazowa będzie wyższa o 0,3 pkt. proc.
PERN przyśpiesza w obsłudze cystern kolejowych
Nadal trwa akcja gaśnicza magazynu w Nowym Porcie
Statek zgubił 44 kontenery. Afrykańskie sztormy dają się we znaki
Nowe trasy COSCO Shipping wpływają na wzrost wolumenu i przepustowości
Port Gdańsk Eksploatacja ogłasza postępowanie na stanowiska prezesa i członka zarządu ds. handlowych