PMK
Wczorajszy dzień upłynął w Scandlines pod znakiem zakłóceń i niepokoju. Ze względu na zagrożenie, jakie się pojawiło, armator odwołał część rejsów.
W środę o godzinie 13:00 władze Scandlines zdecydowały się na odwołanie rejsów do Niemiec oraz Szwecji. Kursy zostały anulowane, a promy ewakuowane. W komunikacie podano, że chodzi o niezidentyfikowane zagrożenie.
„Wiemy, że był telefon z pogróżką, ale nie wiadomo o który prom chodzi” - powiedziała Anette Ustrup Svendsen ok. 13:30. W lakonicznym komunikacie poinformowano, że wszystkie promy zostały skierowane do portów, opuszczone, a armator będzie się stosował do zaleceń policji. I to właśnie od decyzji służb uzależnione miało być wznowienie rejsów.
Ze względów bezpieczeństwa zrezygnowano czasowo z wykonywania rejsów m.in. na trasach: Rødby-Puttgarden oraz Gedser-Rostock.
O godzinie 14:15 policja zgodziła się na przywrócenie rejsów na trasach: Rødby-Puttgarden i Gedser-Rostock. O 14:50 promy wróciły na trasę Helsingør-Helsingborg. O 15:00 poinformowano, że ruch został przywrócony, choć zaznaczono, że wciąż należy się liczyć z tym, że kursy mogą się odbywać nieregularnie.
Oficjalnie nie podano, o jakie zagrożenie chodziło. Poinformowano, że zgłoszenie o potencjalnym niebezpieczeństwie przekazane zostało jednemu z lokalnych oddziałów policji.
Pekao: przy utrzymaniu wysokich cen transportu morskiego inflacja bazowa będzie wyższa o 0,3 pkt. proc.
PERN przyśpiesza w obsłudze cystern kolejowych
Nadal trwa akcja gaśnicza magazynu w Nowym Porcie
Statek zgubił 44 kontenery. Afrykańskie sztormy dają się we znaki
Nowe trasy COSCO Shipping wpływają na wzrost wolumenu i przepustowości
Port Gdańsk Eksploatacja ogłasza postępowanie na stanowiska prezesa i członka zarządu ds. handlowych