• <
APART_HOTEL_1100x200_gif_2024

Polska nie zna szczegółów postępowania w sprawie wysadzenia Nord Stream

15.08.2024 21:19
Strona główna Marynarka Wojenna, Bezpieczeństwo Morskie, Ratownictwo Polska nie zna szczegółów postępowania w sprawie wysadzenia Nord Stream

Partnerzy portalu

Polska nie zna szczegółów postępowania prowadzonego przez stronę niemiecką dotyczącego wysadzenia gazociągów Nord Stream - powiedział w czwartek minister w Kancelarii Prezydenta RP Wojciech Kolarski.

Prezydencki minister w "Polsat News" został zapytany o wypowiedź byłego szefa niemieckiego wywiadu zagranicznego (BND) Augusta Hanninga opublikowaną na stronie internetowej dziennika "Die Welt". Hannig twierdzi, że atak na gazociągi Nord Stream musiał się odbył przy wsparciu Polski i za aprobatą na najwyższym szczeblu prezydentów Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego i Polski Andrzeja Dudy.

Prezydencki minister pytany, czy było porozumienie między Polską a Ukrainą w sprawie wysadzenia gazociągów, odparł, że sprawa jest prowadzona przez stronę niemiecką. "Polska nie zna szczegółów tego postępowania. To, co wiemy, to że został skierowany na początku lipca Europejski Nakaz Aresztowania dla obywatela Ukrainy. Natomiast polska strona poinformowała stronę niemiecką, że tej wskazanej osoby nie ma na terenie Polski. To wszystko co na ten temat wiem, co mogę powiedzieć, powtarzając informacje przekazane przez szefa BBN" - zaznaczył prezydencki minister.

Szef BBN Jacek Siewiera rano w "Polsat News", pytany o nakaz aresztowania ukraińskiego instruktora nurkowania, podejrzewanego o ataki na gazociągi Nord Stream, który miał mieszkać w Pruszkowie, odpowiedział:"(wiemy) tyle, ile media donoszą. To strona niemiecka dysponuje zasadniczym zakresem wiedzy i informacji".

Kolarski dopytywany, czy prezydent Duda wiedział "o akcji Ukraińców", zaznaczył, że o sprawie dowiedział się w czwartek w kontekście Europejskiego Nakazu Aresztowania skierowanego przez stronę niemiecką do strony polskiej.

"Wall Street Journal" poinformował w czwartek, że najwyżsi urzędnicy ukraińscy byli zaangażowani w atak na Nord Stream. Według "WSJ" prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski początkowo zatwierdził plan wysadzenia w powietrze gazociągów Nord Stream, zanim bezskutecznie próbował go odwołać na prośbę CIA. Udziałowi Ukrainy w tych zamachach zaprzeczył doradca prezydenta Zełenskiego, Mychajło Podolak.

Niemieckie służby poszukują podejrzanego o wysadzenie gazociągu Nord Stream Wołodymyra Z., który ostatnio miał przebywać w Polsce. "Polska prokuratura po otrzymaniu Europejskiego Nakazu Aresztowania musiała potwierdzić miejsce jego pobytu; Wołodymyr Z. opuścił terytorium Polski" - poinformowała rzecznik Prokuratury Generalnej prok. Anna Adamiak.

Na stronie internetowej dziennika "Die Welt" pojawiła się w południe w czwartek rozmowa z byłym szefem niemieckiego wywiadu zagranicznego (BDN) Augustem Hanningiem. Twierdzi on, bez podania dowodów, że atak na gazociąg musiał się odbyć przy wsparciu Polski i za aprobatą na najwyższym szczeblu prezydentów: Zełenskiego i Dudy. Jego zdaniem Niemcy powinny rozważyć wystąpienie do władz Polski i Ukrainy o odszkodowanie. Swój wywód opiera na przekonaniu, że takiej akcji nie mógł przeprowadzić instruktor nurkowania, lecz potrzebne było logistyczne wsparcie Polski, a zgoda mogła nastąpić tylko na najwyższym szczeblu.

26 września 2022 r. trzy z czterech nitek dwóch gazociągów Nord Stream 1 i 2 zostały zniszczone na głębokości około 80 metrów na dnie Morza Bałtyckiego. Duża część rosyjskiego gazu ziemnego dla Niemiec była przez lata dostarczana bezpośrednio przez Nord Stream 1. Wiele krajów wschodnioeuropejskich i zachodnich wielokrotnie stanowczo krytykowało projekt i ostrzegało przed geopolitycznymi konsekwencjami ominięcia Europy Wschodniej w tranzycie surowca.

W trakcie rosyjskiej agresji przeciwko Ukrainie Moskwa zawiesiła dostawy jeszcze przed zniszczeniem Nord Stream 1. Z kolei gazociąg Nord Stream 2 ostatecznie nie został uruchomiony z powodu rosyjskiej inwazji i wynikłych sporów politycznych. (PAP)

kno/ lep/ bk/ wus/

Fot. Depositphotos

Partnerzy portalu

Dziękujemy za wysłane grafiki.