Przyjęty przez rząd niedawno dokument Polityka morska RP do 2020 roku (z opcją do 2030 roku) jest wyjątkowy, a w nowoczesnej Polsce – pierwszy o takim charakterze.
Był on opracowywany przez 6 lat przez zespół międzyresortowy i określa kilkanaście obszarów rozwojowych, powiązanych z gospodarką morską. W połączeniu ze zrealizowanymi już i nowymi inwestycjami, będzie sprzyjał wykonaniu nadrzędnego celu, ujęto w dokumencie: nadmorskie położenie Polski stanowi szczególne dobro narodowe, o strategicznym znaczeniu dla rozwoju społeczno-gospodarczego – mówiono podczas debaty pt. Inwestycje w polskich portach morskich.
- Jednym z nadzwyczaj ważnych tematów w nim ujętych jest rozwój konkurencyjności morskich portów, w tym w szczególności czterech o podstawowym znaczeniu dla gospodarki, czyli: Gdańska, Gdyni, Szczecina i Świnoujścia – powiedziała Dorota Pyć, wiceminister infrastruktury i rozwoju - Są one ważne z także z tego względu, że należą do sieci bazowej TEN-T, czyli włączone zostały do krwioobiegu UE.
Dowodem rosnącej roli portów, ale także stworzenia przez nie i podmioty prywatne w nim operujące konkurencyjnej oferty, są rosnące od kilku lat przeładunki towarów. W ub. roku obroty polskich portów przekroczyły 77 mln ton.
Ważną i pozytywną rolę dołożyła administracja różnych służb odprawiających towary, która zredukowała średni czas tych odpraw do ok. 11 godzin (w Szczecinie, gdzie jest realizowany specjalny program – średnio do 29 minut).
Z kolei przykładem największego awansu w łańcuchu logistycznym oraz demiurgiem do dalszych zmian w polskiej logistyce, np. rozwoju przewozów intermodalnych, stał się Głębokowodny Terminal Kontenerowy (DCT) w Gdańsku.
- Od 2010 roku udowadniamy, że polscy gestorzy ładunków w handlu zagranicznym, ale także w kilku krajach sąsiednich, mogą korzystać z tańszej naszej oferty, która dzięki rozwiązaniom organizacyjnym i innowacji, już w pełni jest tez konkurencyjna do oferty portów zachodnich – mówił Maciek Kwiatkowski, prezes zarządu DCT Gdańsk.
Zdaniem Rafała Baniaka, wiceministra skarbu państwa, polska gospodarka morska łapie drugi oddech, czego klasycznym przykładem jest przemysł stoczniowy.
- Do powszechnej świadomości nie dotarł jeszcze fakt, że dziś pracuje w nim bezpośrednio więcej osób (32 tys.), niż w 2008 roku (23 tys.), a sprywatyzowane stocznie oferują konkurencyjne produkty i usługi – podkreślił wiceminister. – Dużą rolę w tej animacji odegrała powołana przez rząd Pomorska Specjalna Strefa Ekonomiczna.
Wiceminister Pyć przypomniała, że w dokumencie implementacyjnym do Strategii rozwoju transportu ujęto także zadania, które pozwolą reaktywować transport śródlądowy. „Mamy nadzieję, że niektóre z przyjętych zadań zostaną zrealizowane jeszcze do końca tej dekady” – dodała wiceminister.
Europejski Kongres Gospodarczy
MET Group zabezpiecza długoterminowe źródło amerykańskiego LNG od Shell
Naprawa uszkodzonej przez Rosjan Dnieprzańskiej Elektrowni Wodnej ma potrwać trzy lata
Prokuratura wszczęła śledztwo po pożarze magazynu w Nowym Porcie
W Bułgarii zakończyło się międzynarodowe ćwiczenie pk. "Breeze 2024". Brali w nim udział polscy marynarze
Ostatni rosyjski okręt miał opuścić port w Sewastopolu. Ukraina ogłasza kolejny sukces w wojnie
Dzień Dostawcy MFW Bałtyk 2 i 3 już we wrześniu