Służby ratownicze poszukiwały w sobotę późnym wieczorem dwóch osób, które po południu weszły do wody w Zatoce Gdańskiej z deską SUP. W niedzielę policjanci patrolują akwen i analizują monitoring pod kątem poszukiwań 50-letniego mężczyzny i nastolatka. Dotąd nie mają jednak zgłoszenia o zaginięciu.
Oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku Magdalena Ciska powiedziała PAP, że w sobotę około godziny 19. policjanci odebrali zgłoszenie od pracowników wypożyczalni sprzętu wodnego, że na plaży w Jelitkowie, w godzinach między 14 a 15 mężczyzna w wieku 50 lat z dzieckiem w wieku 12-14 lat weszli do wody z deską SUP i do chwili zamknięcia wypożyczalni nie wrócili po pozostawione na plaży klapki, plecak i ręcznik.
"Po otrzymaniu zgłoszenia rozpoczęły się poszukiwania tych osób. W działania zaangażowani byli policjanci, WOPR, SAR i funkcjonariusze Straży Granicznej. W sobotę w nocy służby zakończyły działania. Nikogo w wodzie nie znaleziono, do chwili obecnej nie zgłoszono też zaginięcia takich osób" - dodała Ciska.
W niedzielę policjanci komisariatu wodnego patrolują rejon Zatoki Gdańskiej pod kątem poszukiwań tych osób, funkcjonariusze analizują zapisy z kamer monitoringu. "Nawiązano też kontakt z innym jednostkami, aby monitorować linię brzegową" - zaznaczyła gdańska funkcjonariuszka.
Krzysztof Wójcik
kszy/ mok/
Fot. Depositphotos
Siły USA zatopiły dwie łodzie bojowników Huti
Grecki tankowiec trzykrotnie zaatakowany na Morzu Czerwonym
Zdaniem niemieckich służb Nord Stream wysadził Ukrainiec mieszkający w Polsce. Według polskich władz... wyjechał z kraju
Pierwszy nakaz aresztowania za ataki na Nord Stream
Rosyjska Flota Pacyfiku ćwiczy zwalczanie okrętów podwodnych
Minister obrony Estonii: wyjaśnienia Chin ws. uszkodzenia Balticconnector są wątpliwe