Po ataku rosyjskich dronów na ukraiński port Izmaił, bezzałogowce przeleciały nad domami mieszkańców przygranicznej rumuńskiej miejscowości Ceatalchioi - przekazał w wypowiedzi dla portalu Digi24 szef lokalnych władz Tudor Cernega. Rumuńskie ministerstwo obrony zaprzeczyło tej informacji.
Mieszkańcy mówili o dronach przelatujących nad ich domami i o tym, że jeden z nich spadł w lesie, jednak w wyniku poszukiwań nie udało nam się znaleźć szczątków obiektu - przekazał Cernega. Argumentował, że las jest bardzo gęsty i nie ma w nim ścieżek, dlatego trudno byłoby odnaleźć bezzałogowiec.
Dodał, że mieszkańcy byli przerażeni, a w wyniku fali uderzeniowej, jaka dotarła z drugiej strony Dunaju, szyby w oknach niektórych domów zostały rozbite. Cernega podkreślił, że nigdy nie doszło do ataku tak blisko jego miejscowości.
Rumuńskie ministerstwo obrony stwierdziło w czwartek, że nie odnalazło żadnych dowodów, potwierdzających informację o rosyjskich dronach, które miałyby przedostać się do Ceatalchioi.
"Zespół specjalistów rumuńskich sił powietrznych udał się na miejsce, aby zbadać zgłoszone incydenty. Do tej pory nie zidentyfikowano żadnych konkretnych elementów, potwierdzających krążące hipotezy" - przekazano w oświadczeniu prasowym rumuńskiego resortu.
Podkreślono także, że wedle oceny władz, obecnie nie istnieje bezpośrednie zagrożenie militarne dla terytorium, na którym leży Ceatalchioi, a drony użyte przez Rosję "ani razu nie wleciały w rumuńską przestrzeń powietrzną".
W nocy z wtorku na środę Rosjanie przeprowadzili atak na port Izmaił na Ukrainie; zniszczono m.in. niemal 40 tys. ton zboża, które miało być eksportowane do państw afrykańskich, Izraela i Chin. Izmaił leży nad Dunajem, który wyznacza w tym miejscu naturalną granicę między Ukrainą a Rumunią. Po drugiej stronie rzeki znajduje się rumuńska miejscowość Plauru, a w bliskiej odległości, 6 kilometrów dalej, leży zamieszkana przez kilkaset osób Ceatalchioi.
kjm/ ap/
Fot. Depositphotos
Niebezpieczna misja holowania MV Delta Sounion zakończyła się sukcesem. Brał w niej udział statek zbudowany w Polsce
Trzy osoby zginęły w wypadku kutra rybackiego na wodach Korei Południowej
Morska Służba Poszukiwania i Ratownictwa wyrusza wesprzeć służby w walce z powodzią
Poprzerywane wały, zalane miejscowości. Powódź stulecia? (AKTUALIZACJA)
Kolejny incydent na Morzu Południowochińskim. Nie ustaje spór między Chinami a Filipinami
To wzór okrętów programu "Delfin". Do Portu Wojennego Gdynia wszedł HswMS Artemis, który powstawał także w polskich stoczniach