To pierwsza tego rodzaju instalacja na świecie. Według jednych - przełomowe rozwiązanie, pozwalające na bezpieczną, ekonomicznie efektywną produkcję czystej energii na trudno dostępnych obszarach oraz w krajach rozwijających się. Według radykalnych ekologów to „nuklearny Titanic” albo „Czarnobyl na wodzie”, zagrażający środowisku naturalnemu w skali trudnej do przewidzenia, np. w przypadku tsunami. W ostatnich dniach grudnia 2019 roku rosyjska pływająca elektrownia atomowa „Akademik Łomonosow” podłączona została do sieci, wytwarzając po raz pierwszy energię elektryczną w Pewek - najdalej na północ wysuniętym mieście Rosji. Jest jedenastą eksploatowaną przemysłowo elektrownią jądrową w Rosji. Jest też najmniejszą, ale najbardziej na północ wysuniętą elektrownią atomową na świecie.
Próbę produkowania energii elektrycznej przez pływający reaktor atomowy podjęto wcześniej w USA. W latach 1968-1976 instalacja złożona z turbogeneratora zasilanego przez reaktor jądrowy umieszczona została na pozbawionym napędu, wycofanym z normalnej eksploatacji transportowcu typu Liberty, dostarczającym prąd w strefie Kanału Panamskiego. Statek o nazwie „Sturgis” utrzymywany był w rezerwie do 2014 r., w 2018 r. został zezłomowany.
Projekt rosyjski jest konsekwencją rozważań, dotyczących możliwości dostarczenia energii elektrycznej odległym regionom syberyjskim.. Pływające elektrownie atomowe okazały się korzystną alternatywą dla stacjonarnych, budowanych na lądzie obiektów tego typu. W drugim przypadku konieczne byłoby nie tylko dostarczenie na odległy o tysiące kilometrów plac budowy sprzętu i materiałów, ale też wykwalifikowanych kadr, gwarantujących budowę wymagającej spełnienia najwyższych standardów instalacji oraz gwarantujących bezpieczną jej eksploatację.
image
Barkę stanowiącą podstawę bloku energetycznego - „Akademik Łomonosow” nie ma własnego napędu - zwodowano 30 czerwca 2010 roku. We wrześniu i październiku 2013 roku zainstalowano zespoły reaktorów KŁT-40S, natomiast paliwo jądrowe załadowano do pierwszego reaktora w lipcu, a do drugiego we wrześniu 2018 roku. Jednostka ma 144 m długości i 30 m szerokości, wyporność 21,5 tysiąca ton. Moc każdego z reaktorów wynosi 35 MW. Projekt przewiduje co najmniej 36-letnią eksploatację, z trzema cyklami wymiany paliwa w reaktorach.
„Akademik Łomonosow” to projekt pilotażowy i „działający prototyp” dla
przyszłej floty pływających elektrowni jądrowych i instalacji lądowych
opartych na małych reaktorach modułowych (SMR) wyprodukowanych w Rosji.
Qstępne założenia przewidywały budowę ośmiu takich jednostek. Miały być
one rozmieszczane w trudno dostępnych rejonach północnego i dalekiego
wschodu Rosji, a także na eksportowane. Pływające jednostki jądrowe mogą
działać non-stop bez konieczności tankowania przez trzy do pięciu lat,
co znacznie obniża koszty wytwarzania energii elektrycznej. Reaktory
mogą działać efektywnie w regionach o wydłużonych liniach brzegowych, o
ograniczonych możliwościach dostaw energii i ograniczonym dostępie do
sieci elektroenergetycznych.
„Akademik Łomonosow” budzi obawy i
niepokój ekologów. Uważają oni, że pływająca elektrownia zagraża
środowisku.
- Taka elektrownia, jak Akademik Łomonosow, zwiększa ryzyko poważnej awarii jądrowej w trudno dostępnych miejscach, takich jak Arktyka. Znając historię katastrof na rosyjskich statkach o napędzie jądrowym, trudno jest ufać, że nic się nie stanie - twierdzi Jan Haverkamp, ekspert nuklearny Greenpeace w Europie Środkowej i Wschodniej, cytowany przez TVN24. Zdaniem ekologów „zaleta pływającej elektrowni – możliwość kotwiczenia w odległych rejonach – może okazać się jej głównym problemem w sytuacji awaryjnej. Trudny dostęp skomplikuje akcje ratownicze, a nawet standardowe operacje wywozu zużytego paliwa jądrowego. Także środowisko morskie, w którym ma działać, budzi obawy, podsycane wspomnieniem o katastrofie w Fukuszimie” - przestrzega portalstoczniowy.pl.
Zwolennicy tego typu
rozwiązania przekonują jednak, że zainstalowane na „Akademiku
Łomonosowie” reaktory te spełniają wszystkie wymogi Międzynarodowej
Agencji Energii Atomowej i uwzględniają wymagane środki bezpieczeństwa
(podwójny system izolacji czy układ awaryjnego chłodzenia reaktora).
Morskie reaktory jądrowe mogą być bardziej bezpieczne niż te znajdujące
się na lądzie, ponieważ łatwy dostęp do wody umożliwiłby szybkie
ochłodzeniu reaktora w przypadku sytuacji awaryjnej.
- Pływająca
elektrownia jądrowa jest całkowicie zgodna z obowiązującymi normami i
zasadami, między innymi standardami sanitarno-epidemiologicznymi,
ekologicznymi, pożarowymi, budowlanymi i państwowymi - przekonuje
koncern Rosatom w komunikacie prasowym.
„Akademik Łomonosow” może
dostarczyć energię niezbędną dla utrzymania dwustutysięcznego miasta.
„Będzie on dostarczał nie tylko prąd, gdyż woda użyta we wtórnym obiegu
chłodzenia reaktorów trafi do systemu grzewczego i sieci komunalnej
Pewek” - podał miesięcznik „MORZE. STATKI I OKRĘTY”.
Projekt
zainteresował Chińczyków (mówi się o planach budowy nawet 20 podobnych
bloków) i Amerykanów, ale żadne szczegóły nie została, jak dotąd,
ujawnione. „Holistic News” donosi aż o 50 projektach z małymi reaktorami
modułowymi, realizowanych również w Korei Południowej, Francji,
Argentynie, Japonii i Indiach. - Widzimy duże zainteresowanie ze strony
wszystkich krajów wyspiarskich, w których - z różnych powodów - trudno
jest stworzyć rozwiniętą, scentralizowaną infrastrukturę przesyłu
energii ” - powiedział dyrektor generalny Rosatom Aleksiej Lichaczow w
Murmańsku, podczas uroczystości powitania jednostki (maj 2018 r.).
Technologia wzbudziła zainteresowanie na Bliskim Wschodzie, w Afryce
Północnej i Azji Południowo-Wschodniej.
ROSATOM (Rosyjska Państwowa Korporacja Energii Jądrowej)
-
wielobranżowy holding, zrzeszający przedsiębiorstwa i instytucje
naukowe z branży energetycznej, maszynowej i budownictwa. Koncern może
się pochwalić największym portfelem projektów zagranicznych na świecie,
obejmującym 36 bloków energetycznych na różnych etapach realizacji w 12
krajach. ROSATOM to największy producent energii elektrycznej w Rosji
((19,04% całkowitej mocy wytwarzanej w tym kraju). Zajmuje się również
produkcją sprzętu i izotopów dla medycyny nuklearnej, prowadzi badania
materiałów, produkty cyfrowe, wytwarza różne innowacyjne produkty
jądrowe i niejądrowe. Zajmuje się produkcją energii niskoemisyjnej, w
tym energią wiatrową. Koncern zarządza jedyną na świecie flotą
lodołamaczy o napędzie atomowym.
Źródło: Blog Morskiego Centrum Nauki w Szczecinie
USS Idaho zwodowany. To kolejny, atomowy okręt podwodny typu Virginia dla US Navy
W Chinach odbył się chrzest kolejnego kontenerowca dla CMA CGM napędzanego LNG
W stoczni koło Sankt Petersburga zwodowano trałowiec dla rosyjskiej Floty Północnej
Meyer Werft zbuduje cztery nowe statki, które dołączą do floty Disney Cruise Line
Stocznia CRIST rozpoczyna budowę bloków fregaty programu "Miecznik"
Program targów SMM Hamburg 2024