Do niemieckiego portu Emden zawinął drobnicowiec Petra L. Ku zaskoczeniu niemieckich pracowników portu okazało się, że na prawej burcie statku jest duża wyrwa. Jednocześnie operator jednej z farm wiatrowych na Morzu Północnym zgłosił uszkodzenie turbiny. Choć nic nie jest jeszcze jasne, niemieckie służby podejrzewają, że Petra L. mógł uderzyć w morski wiatrak.
Pływający pod banderą Antigui i Barbudy drobnicowiec 74-metrowy Petra L. (1685 dwt) jest częścią floty niemieckiego armatora MP Shipping. Statek wyruszył ze Szczecina z 1500 tonami zboża 22 kwietnia, a portem docelowym była Antwerpia. Jednakże rano 25 kwietnia statek zawinął do niemieckiego Emden. Media podają, że to władze tamtejszego portu zawiadomiły służby o tym, że statek ma poważnie uszkodzony kadłub, co oznacza, że nie zostało to zgłoszone przez kapitana. Według niemieckiej morskiej policji na przedniej części prawej burty znajduje się dziura „wielkości drzwi stodoły”. Według raportu policyjnego statek ma w kadłubie wyrwę wielkości około 3 na 5 metrów. Żaden z sześciu członków załogi nie był ranny.
Potężną dziurę w kadłubie widać w poniższym materiale wideo:
AKIL ALMAZ KAZA! GEMİ, RÜZGAR TÜRBİNİNE ÇARPTI!
— TÜRK DENİZ MEDYA (@turkdenizcom) April 27, 2023
"Petra L" isimli kuru yük gemisinin ön gövdesinde büyük bir delik olduğu limana yanaştığında anlaşıldı.
Haberin devamı için sitemizi ziyaret edebilirsiniz...
Video Kaynağı: NDR pic.twitter.com/93noMeEBiq
Kapitan jednostki nie wyjaśnił, jak doszło do wypadku. Policja morska
początkowo przyjęła, że Petra L. zderzyła się z innym pływającym
obiektem. Niemniej jednak rozesłane zostały zapytania do operatorów farm
wiatrowych na Morzu Północnym. W odpowiedzi uszkodzenia na farmie
wiatrowej Gode Wind zgłosiła spółka Ørsted, będąca jej operatorem.
Okazuje
się, że choć czujniki zainstalowane na wiatrakach nie wykryły żadnych
problemów, to inspekcja przeprowadzona na Gode Wind przy pomocy
śmigłowca potwierdziła, że istnieją „niewielkie uszkodzenia”. Nie podano
jednak szczegółów. Agencja dpa poinformowała jednak, że choć początkowo
turbina w dalszym ciągu działała, to zadecydowano o jej wycofaniu z
eksploatacji w celu dokładnego zbadania uszkodzeń i dokonania
ewentualnych napraw.
Łączenie uszkodzeń na Gode Wind z dziurą w
kadłubie Petra L. jest o tyle zaskakujące, że farma nie znajdowała się
na trasie statku. Po analizie sygnału AIS drobnicowca prowadzący
dochodzenie uznali, że statek zboczył z kursu o wiele mil i rzeczywiście
wpłynął na obszar Gode Wind. Jedna z rozważanych teorii stanowi, że
Petra L. płynęła na autopilocie i z nieznanych przyczyn zdryfowała. Być
może przyczyną byłą awaria – sygnał statku pokazał, że przed zmianą
kursu jednostka gwałtownie wytraciła prędkość. Jednocześnie nie miały na
to wpływu warunki pogodowe, które były dobre. Dlatego też najpewniej
kapitan zdecydował na skierowanie się do portu w Emden bez zgłaszania
incydentu.
Niemniej jednak na pełniącym funkcję kapitana
Rosjaninie ciążą już zarzuty niezgłoszenia wypadku morskiego. Kapitan
miał stwierdzić, że po rozmowie z prawnikami wystosuje oświadczenie.
Póki co jednak 59-latek nie udzielił żadnych informacji.
Służby prowadzące dochodzenie nie łączą incydentu z powtarzającymi się ze strony rosyjskich statków niezgłaszanymi rejsami w okolicy elementów morskiej infrastruktury krytycznej, które komentatorzy uznają za element działań wywiadowczych lub wręcz przygotowaniem do sabotażu.
Łódź do wydrukowania? W Dubaju rozpoczęły się pierwsze próby jednostki stworzonej z użyciem drukarki 3D
Paweł Lulewicz kończy kadencję na stanowisku prezesa zarządu PGZ Stocznia Wojenna Sp. z o.o.
Hanwha Ocean położyła stępkę pod okręt podwodny dla Korei Południowej. Firma oferuje podobne w ramach programu "Orka"
USA, Finlandia i Kanada zacieśniają współpracę przy budowie lodołamaczy
PGZ i Rohde & Schwarz podpisują kolejną umowę w sprawie wyposażenia dla fregat programu "Miecznik"
Masowiec Green Winds drugim statkiem we flocie MOL wyposażonym w napęd wiatrowy