7 listopada dwa tankowce zostały zaatakowane przez piratów w osobnych incydentach u wybrzeży Afryki Zachodniej.
Statki zostały zidentyfikowane jako tankowiec chemiczno-produktowy Torm Alexandra obsługiwany przez duńskie przedsiębiorstwo żeglugowe Torm oraz tankowiec Wesley, kontrolowany przez brytyjskie Union Maritime.
W czasie pierwszego incydentu piraci weszli na pokład Torm Alexandra około 162 mil morskich na południe od Kotonu w Beninie, podczas tranzytu z Lomé, Togo, do Zatoki Gwinejskiej.
Całej załodze - składającej się z 20 Filipińczyków i 1 obywatel Czarnogóry - udało się dotrzeć do cytadeli.
- Jest to trzeci zaatakowany statek od 20 października. Przy kolejnej nieudanej próbie jest wysoce prawdopodobne, że sprawcy będą coraz bardziej desperacko próbując osiągnąć swój cel, którym pozostaje najprawdopodobniej porwanie załogi dla okupu – informuje Dryad Global, firma wywiadowcza ds. bezpieczeństwa.
- W związku z tym profil ryzyka dla regionu należy w tej chwili uznać za krytyczny, a ryzyko incydentów jest oceniane jako wysoce prawdopodobne / spodziewane w ciągu dni.
Straż Miejska będzie częściej patrolować okolice Portu Gdańsk
Huti nie odpuszczają statkom i okrętom. Kolejne ataki na Morzu Czerwonym i Zatoce Adeńskiej
Trwa operacja ratunkowa statku towarowego Ultra Galaxy w RPA
"Le Monde": Rheinmetall zyskuje historyczne kontrakty w związku z wojną na Ukrainie i naraża się Rosji
Według ukraińskich służb Rosja minuje port w Noworosyjsku
Rosyjski dron oberwał rybą. Kara za zadzieranie z ukraińskimi rybakami