PGNiG odniosła się do pojawiających się w mediach doniesień o problemach z zapełnieniem gazociągu Baltic Pipe gazem. W dzisiejszym oświadczeniu spółka zapewnia, że "wykorzysta przepustowość gazociągu zaplanowaną na ten rok w 100 procentach".
Ponadto podała, że dostawy gazu na sezon grzewczy 2023/2024 są także zabezpieczone. Wszelkie informacje pojawiające się w prasie na temat problemów związanych z gazem dla Baltic Pipe spółka nazwała nieprawdziwymi.
"Podkreślamy, że PGNiG w ostatnich tygodniach zabezpieczyło dodatkowe kontrakty na zakup gazu od firm działających na Norweskim Szelfie Kontynentalnym, o czym informowaliśmy przy okazji konferencji wynikowej za I półrocze i II kw. 2022 roku. Dzięki temu Spółka posiada wolumeny gazu do gazociągu Baltic Pipe na poziomie, który gwarantuje, że wraz z pozostałymi źródłami pozyskania (wydobycie krajowe, dostawy LNG i zapasy magazynowe), będzie w stanie w pełni zaspokoić zapotrzebowanie swoich odbiorców w Polsce w nadchodzącym sezonie grzewczym" - czytamy w dzisiejszym oświadczeniu na stronie PGNiG.
Spółka oświadczyła, że prowadzi rozmowy z norweskimi dostawcami w sprawie umów długoterminowych. To właśnie Norwegia ma być głównym kierunkiem, z którego Polska będzie czerpać gaz dla Baltic Pipe, który według zapowiedzi ma zostać uruchomiony 29 września 2022 roku. Przepustowość gazociągu ma wynosić 2-3 miliardy m3 od października. Od początku 2023 roku natomiast ma ona wzrosnąć do 10 miliardów m3.
Jak podaje portal Money.pl, PGNiG nie ma podpisanego kontraktu z Norwegami, co budzi niepokój. Dodatkowym czynnikiem wzbudzającym wątpliwości co do zabezpieczenia dostaw gazu dla Polski jest fakt, że gazociąg Europipe 2, który prowadzi gaz z Norwegii do Niemiec i do którego wpięty będzie Baltic Pipe, w większości ma już zajętą przepustowość. Oznacza to, że tą drogą nie będzie można przesyłać gazu - podają eksperci cytowani przez serwis. W rezultacie możliwy jest scenariusz, w którym Polska będzie musiała kupować gaz od Niemiec, co przy obecnym zapotrzebowaniu na ten surowiec byłoby bardzo trudne. Baltic Pipe natomiast mógłby stać pusty, podobnie jak Nord Stream 2 czy Gazociąg Jamalski. Tę opinię wyrażał już w maju były prezes PGNiG, Marek Kossowski.
Bruksela zatwierdza pomoc publiczną dla projektów MFW Bałtyk 2 i 3
Vestas ze stratą operacyjną, chociaż popyt na turbiny wciąż rośnie
Eastern Green Link 2 zatwierdzony. Rozpoczyna się budowa największego, podwodnego projektu energetycznego w Wielkiej Brytanii
Największa na świecie pływająca platforma wiatrowa wyrusza w morze
PGE Baltica zaprasza na sierpniowe atrakcje w Ustce
Media: znaleziono obfite zasoby gazu ziemnego na Morzu Południowochińskim