Okręty uczestniczące w operacji EUNAVFOR Aspides odparły kolejny atak jemeńskich bojowników na żeglugę w rejonie Morza Czerwonego i Zatoki Adeńskiej. W akcji zostało zestrzelonych kilka bezzałogowych pojazdów powietrznych.
W godzinach porannych czasu sanajskiego (między 02:00 a 05:45) niszczyciel Marynarki Wojennej Włoch (Marina Militare) ITS Caio Duilio (D554) działający od marca na trasie żeglugowej prowadzącej przez Kanał Sueski, zestrzelił drony wystrzelone z zachodniego terytorium Jemenu, kontrolowanego przez szyickich rebeliantów wspieranych przez Iran. Załoga okrętu odparła atak, stanowiący zagrożenie dla żeglugi. Nie podano jednak, ile dronów zostało wystrzelonych przez Huti.
To była kolejna, udana akcja włoskiego niszczyciela rakietowego. Poprzednim razem zestrzelił wrogą jednostkę 3 marca, gdy znajdowała się 6 kilometrów od niego. Co warto pamiętać, ITS Caio Duilio od maja do lipca ub. r. wykonywał zadanie wsparcia wschodniej flanki NATO i obrony przeciwlotniczej polskiego wybrzeża w ramach misji pk. "Brilliant Shield". Obecnie to zadanie wykonuje fregata ITS Luigi Rizzo (F595).
Następnego dnia nad ranem pokaz swoich umiejętności miała fregata Marynarki Wojennej Grecji (Πολεμικό Ναυτικό), Hydra (F-452), której systemy zlokalizowały dwa powietrzne bezzałogowce, lecące w stronę statku. Identyfikując drony jako bezpośrednie zagrożenie dla żeglugi załoga okrętu otworzyła ogień i wyeliminowała oba cele. Była to pierwsza, podana do wiadomości publicznej akcja greckiego okrętu, który na początku marca rozpoczął swój udział w EUNAVFOR Aspides wraz z niemiecką fregatą FGS Hessen (F221).
Okręty państw uczestniczących zarówno w operacji EUNAVFOR Aspides, jak i misji pk. "Prosperity Guardian", skutecznie odpierają zdecydowaną większość ataków na żeglugę w rejonie Morza Czerwonego i Zatoki Adeńskiej. Niestety jednak zdarza się, że pojedyncze rakiety czy drony trafią w cel. Od listopada ub. r., gdy Huti rozpoczęli ataki skierowane na żeglugę w rejonie, oficjalnie motywowane wsparciem palestyńskiego Hamasu walczącego z Izraelem w Strefie Gazy, zostało uszkodzonych kilkanaście statków. Dwa z nich zostały zniszczone. Pierwszy z nich, trafiony 18 lutego masowiec Rubymar, został porzucony przez załogę i nieco ponad tydzień później zatonął wraz z ładunkiem nawozu, zagrażając środowisku naturalnemu w regionie. Z kolei na trafionym 6 marca masowcu True Confidence zanotowane pierwsze od początku kryzysu ofiary wśród członków załogi. W sumie zmarły trzy osoby, a pięć zostało rannych.
Z powodu zagrożenia dla żeglugi wiele firm, w tym czołowe przedsiębiorstwa branży, zdecydowały się wybierać alternatywną, dłuższą trasę, opływając Przylądek Dobrej Nadziei w Republice Południowej Afryki. To wpłynęło na opóźnienia w zawijaniu statków do portów i tym samym zakłócając łańcuchy dostaw. Duże straty poniósł również Zarząd Kanału Sueskiego, gdyż ruch statków spadł o nawet 40% porównując z ruchem morskim w ubiegłym roku.
Straż Miejska będzie częściej patrolować okolice Portu Gdańsk
Huti nie odpuszczają statkom i okrętom. Kolejne ataki na Morzu Czerwonym i Zatoce Adeńskiej
Trwa operacja ratunkowa statku towarowego Ultra Galaxy w RPA
"Le Monde": Rheinmetall zyskuje historyczne kontrakty w związku z wojną na Ukrainie i naraża się Rosji
Według ukraińskich służb Rosja minuje port w Noworosyjsku
Rosyjski dron oberwał rybą. Kara za zadzieranie z ukraińskimi rybakami