• <

Naprawa uszkodzonej przez Rosjan Dnieprzańskiej Elektrowni Wodnej ma potrwać trzy lata

16.07.2024 16:55 Źródło: Ukrinform
Strona główna Marynarka Wojenna, Bezpieczeństwo Morskie, Ratownictwo Naprawa uszkodzonej przez Rosjan Dnieprzańskiej Elektrowni Wodnej ma potrwać trzy lata

Partnerzy portalu

Fot. NEXTA/X (dawniej Twitter)

Dopiero 14 lipca oficjalnie zakończono usuwanie gruzu i zniszczeń na obszarze kluczowej, ukraińskiej elektrowni wodnej, ostrzelanej rakietami przez siły rosyjskie w marcu tego roku. Zdaniem ukraińskich władz przywrócenie jej pełnej sprawności potrwa w optymistycznym założeniu co najmniej trzy lata.

Remont infrastruktury ma wiązać się także z jej zabezpieczeniem przed kolejnymi atakami. 22 marca doszło do silnego, rosyjskiego ostrzału z użyciem rakiet, pocisków i dronów. Właśnie wtedy siły agresora uderzyły na tamę znajdującą się przy Dnieprzańskiej Elektrowni Wodnej. W razie jej uszkodzenia bądź zniszczenia mogłoby dojść do największej katastrofy wodnej w Europie. Z 20 wystrzelonych w rejon obwodu zaporoskiego rakiet osiem spadło na tamę na Dnieprze i jej okolice. Choć nie doszło do zniszczenia zapory wodnej, elektrownia przestała wtedy pracować.

Ukraińskie władze wskazują, że Dnieprzańska Elektrownia Wodna znajduje się zaledwie 50 km od linii frontu, a obrona nie zawsze jest w stanie poradzić sobie z ostrzałem rakietowym. Jak donosi Ukrinform, spośród 10 największych ukraińskich elektrowni wodnych nie ma ani jednej, która nie została poddana rosyjskim atakom rakietowym. Od połowy lipca przeprowadzono na nie ponad 120 ataków rakietowych.

Najtragiczniejszym dotąd atakiem na infrastrukturę tego typu było wysadzenie leżącej najbliższej ujściu Morza Czerwonego tamy w Nowej Kachowce. W efekcie doszło do ogromnej powodzi i zniszczeń na terytorium Ukrainy, a skutki zdarzenia wciąż są widoczne i oceniane pod kątem strat liczonych w miliardach hrywien. Ponadto w obwodzie chersońskim i mikołajewieckim ewakuowano 3 600 osób, a podawane w czerwcu informacje mówiły o śmierci 14 osób i kolejnych 32 zaginionych. Ponadto woda zalała dziesiątki miejscowości, doprowadzając do katastrofy humanitarnej i ekologicznej.

Choć tama należąca do Dnieprzańskiej Elektrowni Wodnej została przebudowana tak, by przetrwać nawet atak atomowy, choć z racji na to, że miało to miejsce w latach 50-tych, w czasach ZSRR, nie ma pewności, jak poradziłaby sobie z współczesnym uzbrojeniem, choćby pociskami hipersonicznymi Cyrkon. Władze Ukrainy starają się wzmocnić obronę elektrowni wodnych, aby nie dopuścić do powtórki z Nowej Kachowki.

Dnieprzańska Elektrownia Wodna powstała w latach 1927-1932 i wchodzi w skład tzw. "kaskady elektrowni wodnych" na Dnieprze. Fakt ataku na nią spowodował niemałe poruszenie, gdyż przypomniało to historię z czasów II wojny światowej. W sierpniu 1941 roku w trakcie niemieckiej inwazji na ZSRR w ramach operacji "Barbarossa" radzieccy saperzy dokonali jej wysadzenia, co w efekcie miało doprowadzić do śmierci od 20 000 do nawet 120 000 tysięcy osób. Tak duży rozstrzał liczb wynikał z ogromnych zniszczeń i faktu, że nigdy dokładnie nie zbadano skutków katastrofy.

Partnerzy portalu

Dziękujemy za wysłane grafiki.