• <
APART_HOTEL_1100x200_gif_2024

Na Morzu Czerwonym rozpoczęła się kolejna próba odholowania tankowca MV Delta Sounion

15.09.2024 11:50 Źródło: EUNAVFOR Aspides
Strona główna Marynarka Wojenna, Bezpieczeństwo Morskie, Ratownictwo Na Morzu Czerwonym rozpoczęła się kolejna próba odholowania tankowca MV Delta Sounion

Partnerzy portalu

Fot. EUNAVFOR Aspides

Służby ratunkowe, osłaniane przez okręty europejskiej operacji EUNAVFOR Aspides, rozpoczęły kolejną próbę odholowania greckiego tankowca MV Delta Sounion, który 21 sierpnia został uszkodzony w wyniku ataku przeprowadzonego przez jemeńskich bojowników Huti. Wcześniej akcję uniemożliwiła obawa przez ich dalszą, agresywną działalnością. Od momentu ataku statek pozostaje zacumowany i wciąż mają na nim miejsce pożary. Zdaniem służb zagrożenie wyciekiem jest wciąż znaczne.

Przypomnijmy, że tankowiec MV Delta Sounion (IMO: 9312145) został zaatakowany przez jemeńskich rebeliantów 21 sierpnia. Na pokładzie znajdowała się licząca 25 osób złożona z obywateli filipińskich i rosyjskich, a także kilku kontraktorów z agencji ochrony. W wyniku ataku nikt nie został ranny, a w związku z pożarem na statku wszystkie osoby zostały przetransportowane na francuski okręti i odstawione do portu w Dżibuti. 

Od kilku tygodni na statku znajdują się ogniska pożaru i istnieje obawa, że dojdzie do eksplozji oraz wycieku ładunku w postaci ekwiwalentu miliona baryłek, co grozi katastrofą ekologiczną w regionie. Z tego powodu, obawiając się o skażenie wybrzeża, służby prasowe Huti ogłosiły, że wstrzymują się z atakami na służby, które zajmą się odholowaniem tankowca.

Jak informuje biuro operacji EUNAVFOR Aspides, prowadzonej od lutego pod egidą Unii Europejskiej, operacja ratowania statku jest niezbędna, aby zapobiec niebezpieczeństwu dla lokalnego środowiska oraz nadmorskich społeczności. Współpracuje przy tym z podmiotami publicznymi i prywatnymi. Obecnie tworzą eskortę i zabezpieczenie działań dwóch holowników przeznaczonych do odstawienia tankowca w bezpieczny rejon i kontynuowania akcji gaszenia pożaru. 

Od czasu rozpoczęcia ataków bojowników Huti na żeglugę w listopadzie ub. r. znacząco spadł ruch morski w rejonie Morza Czerwonego i Zatoki Adeńskiej. Statki największych firm żeglugowych wybierają przez to alternatywną, dłuższą drogę, opływając Przylądek Dobrej Nadziei w Republice Południowej Afryki. To doprowadziło do wzrostu cen towarów sprowadzanych drogą morską jak i wydłużenia transportów. W efekcie zostają zaburzone liczne łańcuchy dostaw. Z kolei ruch przez Kanał Sueski spadł o ponad 40-60%. Aktualnie dziennie trasę tę pokonuje ok. 30 statków, gdy jeszcze rok temu było ich ponad 70. 

W wyniku działań jemeńskich bojowników wspieranych przede wszystkim przez Iran, który dostarcza mu broń i komponenty dla rakiet i dronów, zaatakowano dziesiątki statków, z czego na różne sposoby ucierpiało ok. 30. Większość z nich miała niewielkie uszkodzenia, niemniej dwa statki zostały zatopione, a trzy porzucone. Jak dotąd zginęły trzy osoby a kilka innych zostało rannych. Wciąż niepewny pozostaje los rorowca Galaxy Leader i jego załogi, porwanych w listopadzie ub. r. Działający w zachodnim Jemenie rebelianci oficjalnie motywują swoje działania solidarnością z palestyńskim Hamasem, walczącym z Izraelem od października ub. r. w Strefie Gazy. Kilkukrotnie zaatakowali izraelskie terytorium rakietami, w efekcie Siły Obronne Izraela przypuściły zmasowany atak na kontrolowany przez bojowników port Al-Hudajda nad Morzem Czerwonym. 

Aby zapewnić bezpieczeństwo statkom poruszającym się przez zagrożony akwen, oprócz europejskiej operacji swoją misję jeszcze w grudniu tego roku rozpoczęły USA, pk. "Prosperity Guardian". Oba przedsięwzięcia, obok ochrony jednostek nawodnych, zwalczają ataki bojowników i niszczą ich instalacje w Jemenie "w ramach samoobrony". Służby w ramach EUNAVFOR Aspides przypominają również o możliwości zgłaszania przez załogi statków i armatorów prośby o eskortę na danym odcinku, z czego skorzystało jak dotąd blisko 250 jednostek.

Partnerzy portalu

Dziękujemy za wysłane grafiki.