Na Morzu Czarnym jest obecnie sześć okrętów rosyjskich, które mogą dysponować 44 pociskami manewrującymi typu Kalibr - powiedziała we wtorek rzeczniczka dowództwa operacyjnego Południe armii Ukrainy Natalia Humeniuk. Ostrzegła przed możliwymi kolejnymi atakami rakietowymi.
"Fakt, że okręty zajęły na morzu pozycje bojowe, ich wyposażenie i taka liczba mogą świadczyć o kontynuowaniu ataków rakietowych" - powiedziała Humeniuk. Zaznaczyła, że maksymalna salwa, jaką jest w stanie oddać sześć okrętów rakietowych wymaga właśnie 44 pocisków.
Rzeczniczka powiedziała, że w zmasowanym ataku przeciwko Ukrainie 14 stycznia okręty wykorzystały część pocisków, a później do miejsca ich stacjonowania przybyła jednostka zaopatrzenia. Humeniuk mówiła w poniedziałek, że 14 stycznia Rosjanie mieli na Morzu Czarnym okręty z 36 pociskami i użyli w ataku prawie połowę z nich.
Największa dotąd grupa okrętów rosyjskich, jaką obserwowano na Morzu Czarnym podczas wojny, dysponowała 48 pociskami rakietowymi, tak więc obecna przypuszczalna liczba 44 pocisków zbliża się do rekordowego wskaźnika - oceniła Humeniuk.
Straż Miejska będzie częściej patrolować okolice Portu Gdańsk
Huti nie odpuszczają statkom i okrętom. Kolejne ataki na Morzu Czerwonym i Zatoce Adeńskiej
Trwa operacja ratunkowa statku towarowego Ultra Galaxy w RPA
"Le Monde": Rheinmetall zyskuje historyczne kontrakty w związku z wojną na Ukrainie i naraża się Rosji
Według ukraińskich służb Rosja minuje port w Noworosyjsku
Rosyjski dron oberwał rybą. Kara za zadzieranie z ukraińskimi rybakami